W minionym kwartale Eurocash wypracował 5,34 mld zł przychodów, co pokryło się z oczekiwaniami analityków i oznacza wzrost r/r o 3,1 proc. W tym okresie EBITDA obniżyła się jednak o 3,3 proc. do 110,3 mln zł. Konsensus PAP zakładał w tym wypadku 124,1 mln zł. Zysk netto wzrósł za to o 3 proc. do 52,5 mln zł, ale rynek liczył na znacznie wyższą kwotę, bo 61 mln zł. >> Komunikat z raportem znajdziesz tutaj.
Grupa zakończyła całe pierwsze półrocze skonsolidowanym wynikiem netto 55 mln zł, co oznacza 13-proc. wzrost w stosunku do ubiegłego roku. Na poziomie wynik zysk wzrósł o 1 proc. do 158 mln zł, a sprzedaż urosła o 3 proc. co 10,1 mld zł. Warto też zauważyć, że zarówno w II kwartale jak też I półroczu dynamika zysku brutto na sprzedaży wyniosła 9 proc. Przepływy pieniężne netto z działalności operacyjnej wyniosły 96 mln zł w II kwartale i 143 mln zł narastająco od stycznia. To mimo wyższych wydatków inwestycyjnych i wypłaty dywidendy pozwoliło utrzymać zadłużenie netto Grupy Eurocash na relatywnie niskim poziomie. Dług netto na koniec I półrocza 2016 r. odpowiadał 0,7x EBITDA.
– W pierwszym półroczu wyniki grupy były obciążone kosztami związanymi z rozwojem nowych formatów detalicznych. Ich łączny wpływ na wynik operacyjny sięgnął 14,8 mln zł w porównaniu z 10,4 mln zł rok temu. To są istotne koszty, ale wierzymy, że dzięki inwestycji w rozwój takich formatów jak 1 minute, Kontigo, abc na kołach czy Duży Ben będziemy mogli zaoferować naszym klientom nowe możliwości rozwoju i konkurowania z dyskontami. Dzięki istotnemu ograniczeniu zadłużenia w porównaniu z poprzednim rokiem, istotnie zmniejszyły się koszty finansowe, co znajduje odzwierciedlenie w wyższym zysku netto. W I półroczu br. był on o ponad 13 proc. wyższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. – wskazuje Jacek Owczarek, członek zarządu i dyrektor finansowy Grupy Eurocash.
Wyniki Eurocash są jednak słabsze od oczekiwań Domu Maklerskiego BDM. Analitycy zwracają uwagę przede wszystkim na słabszą sprzedaż w segmencie klientów zintegrowanych oraz niższą rentowność operacyjną w segmencie klientów niezależnych. Ponadto w skonsolidowanym rachunku wyników grupa zanotowała bardzo duży wzrost kosztów sprzedaży.
– W naszej ocenie przyczynami tych problemów są przede wszystkim utrzymująca się deflacja oraz wolniejszy od oczekiwań rozwój sieci franczyzowych prowadzonych przez grupę. – podkreśla biuro.
Zarząd spółki sygnalizuje, że na rynku FMCG nasila się konkurencja ze strony sieci dyskontowych. Ponadto pomimo raportowanej przez GUS inflacji cen żywności i napojów na poziomie 0,8 proc. w II kwartale br., spółka obserwuje utrzymująca się deflację cen hurtowych, zwłaszcza wyrobów mleczarskich, świeżych i piwa. >> Na podstawie trendów branży Eurocash dostał pod koniec lipca obniżoną rekomendację – szczegóły tutaj.
– Sieci dyskontów systematycznie powiększają udziały rynkowe, aczkolwiek dzięki wzmożonej wspólnej pracy coraz skuteczniej stawiają im czoła nasi klienci, w szczególności dobrze radzą sobie małe supermarkety. Według danych Nielsena, supermarkety o powierzchni do 300 m2 są po dyskontach najszybciej rosnącym kanałem sprzedaży żywności w Polsce. – dodaje Jacek Owczarek.
Sprzedaż Grupy Eurocash do sklepów zrzeszonych w sieciach partnerskich i franczyzowych rosła w tempie od 5 proc. do 10 proc.. W formacie Delikatesy Centrum wyraźnie poprawiła się ponadto sprzedaż like-for-like. Hurtowa sprzedaż do tej sieci franczyzowej wzrosła w II kwartale o 4,4 proc. r/r, a w całym I półroczu br. wzrost wyniósł 3,6 proc.
Na piątkowej sesji akcje Eurocashu tanieją ponad 5 proc. po niskim otwarciu. Stopa zwrotu od początku roku jest jeszcze na 3-proc. plusie. W skali ostatnich 12 miesięcy zwyżka notowań Eurocashu wyniosła 20 proc. >> Spółka jest znana z regularnych dywidend – sprawdź jakie kwoty w tym roku wypłaca Eurocash i inne spółki dywidendowe.