Funt brytyjski zaczął odreagowywać trzymiesięczną wyprzedaż, a notowania pary GBP/PLN od lokalnego dołka na 4,89 w tydzień wróciły tuż poniżej 5 złotych. Dobre dane z brytyjskiej gospodarki będą zachęcać kupujących do ponownego ataku, a pokonanie rejonu 5 zł otworzyłoby drogę do kolejnego przystanku na 5,15.
W interwale czterogodzinnym widać aktywację popytu przy poziomie 4,89 (zielona strzałka na wykresie), gdzie wyrysowały się dwie świece doji z charakterystycznymi cieniami. Był to sygnał kupna dla niezdecydowanej części rynku, po którym na wykresie wyrosła 350-pipsowa świeca wzrostowa.
Obecnie najbliższym celem popytowym będzie pokonanie psychologicznego poziomu 5 złotych, gdzie wypada również przecięcie linii lokalnego trendu spadkowego oraz 38,2-proc. zniesienie Fibonacciego impulsu spadkowego z 4 sierpnia. Wykres przeciął także 50-sesyjną średnią kroczącą, a wskaźniki techniczne nie sygnalizują wykupienia instrumentu. Jeśli jednak popyt nie zdoła pokonać linii trendu, notowania będą ponownie ciążyć w kierunku 4,95, a nawet 4,89 złotych za funta.
Ostatnie dobre dane makroekonomiczne z Wielkiej Brytanii są jednak korzystne dla kupujących na parze GBP/PLN. Inwestorzy poznali we wtorek inflację konsumencką, która wzrosła o 0,6 proc. przy prognozie 0,5 proc. rok do roku oraz inflację producencką, gdzie również odnotowano wzrost o 3,3 proc. (szacowano 1 proc.) miesiąc do miesiąca. Rosnące ceny dóbr i usług są argumentem za powstrzymaniem się od dalszego luzowania polityki monetarnej przez Bank Centralny Anglii, który niedawno obciął stopy procentowe o 25 p.b. Bardzo dobrze wypadła również lipcowa sprzedaż detaliczna, która wzrosła o 1,4 proc., przy szacunkach na poziomie 0,2 proc.
Dobrym danym z Wielkiej Brytanii towarzyszyły kiepskie odczyty dotyczące Polski. PKB za drugi kwartał wyniósł 3,1 proc., przy prognozie 3,3 proc., a inflacja konsumencka spadła do -0,3 proc. z 0,2 proc. Sprzedaż detaliczna również wypadła słabo – spadek z 4,6 proc. do 2 proc. rok do roku. Te odczyty rodzą pytania o dalszy poziom stóp procentowych w Polsce, gdzie aktualne 1,50 proc. wypada wysoko na tle Europy (Strefa Euro 0 proc., Szwajcaria -0,75 proc., Szwecja -0,50 proc., Węgry 0,90 proc., Wielka Brytania 0,25 proc.). Jeśli inflacja w Polsce w najbliższych miesiącach nie wzrośnie, nasilą się spekulacje co do luzowania polityki monetarnej przez NBP, a to uderzyłoby w kurs złotego.
