
(Źródło: Emmanuel Macron/facebook)
W drugiej turze znaleźli się Macron oraz Le Pen. Kandydat będący faworytem wg. rynków, sondaży oraz bukmacherów uzyskał (zdaniem Elabe) 23,7 proc. głosów, podczas gdy Marine Le Pen cieszyła się 21,7-proc. poparciem w trakcie niedzielnego głosowania.
Niewiele mniej, ale jednak zbyt mało, by znaleźć się w drugiej turze wyborów uzyskali Melenchon oraz Fillon – obaj po 19,5 proc.
Co to oznacza z punktu widzenia rynków? Przede wszystkim znika baaaaardzo duża część ryzyka, którym mogło być starcie Le Pen z Melenchonem. Co więcej, przewaga Macrona w pierwszej turze faworyzuje go także w turze numer dwa. Oznacza to, że niedzielny wynik jest mocno pozytywny dla euro oraz dla europejskich giełd. Pierwsze kwotowania z Azji wskazują na otwarcie powyżej 1,08.
Oczywiście, podane wyniki nie są wynikami oficjalnymi. Na te przyjdzie nam poczekać przynajmniej do poniedziałku.
Komentarz przygotował: Jakub Stasik, analityk XTB