Pierwsza godzina czwartkowych notowań na warszawskiej giełdzie upłynęła pod znakiem umiarkowanych wzrostów większości indeksów. O godzinie 10:09 WIG20 zyskiwał 0,31 proc., testując poziom 2.507,8 pkt. W tym czasie WIG rósł o 0,16 proc. do 64.826,5 pkt., mWIG40 o 0,01 proc. do 4.933,5 pkt., a sWIG80, co jest już pewną tradycją, osuwał się i tracił 0,26 proc.
Obserwowane dziś pogorszenie nastrojów na europejskich parkietach, taniejące surowce, rozczarowujące dane z Chin, ryzyko korekty na Wall Street, a także ostatnie słabe zachowanie GPW, nie są najlepszą wróżbą na kolejne godziny. Można się obawiać, że na zamknięciu notowań do strona podażowa będzie triumfować.
Środowa sesja na Wall Street zakończyła minimalnymi wzrostami i nowymi rekordami indeksów. Przyczyniła się do tego zwyżka spółek z sektora paliwowego w reakcji na rosnące ceny ropy. Humorów inwestorom nie popsuły natomiast spadki Apple, po tym jak rynek dość sceptycznie podszedł do zaprezentowanych dzień wcześniej nowości (iPhone 8 i iPhone X). Akcje Apple potaniały wczoraj o 0,75 proc. do 159,62 dolarów.
Malejąca dynamika wzrostów amerykańskich indeksów w połączeniu z nowymi rekordami i dzisiejszymi gorszymi nastrojami na światowych parkietach może sprowokować realizację zysków na Wall Street, co w końcówce notowań z pewnością popsułoby nastroje w Warszawie.
Innym czynnikiem ryzyka, który nie pozwala z optymizmem czekać na zakończenie sesji, są opublikowane dziś w nocy rozczarowujące dane z Chin. W sierpniu roczna dynamika produkcji przemysłowej wyhamowała do 6 proc. z 6,4 proc., podczas gdy oczekiwano jej wzrostu do 6,6 proc. Podobnie zachowała się sprzedaż detaliczna. Wyhamowała ona do 10,1 proc. z 10,4 proc. w lipcu, podczas gdy prognozowano jej wzrostu do 10,5 proc. w skali roku. Dane te nie tylko zwiększyły awersję do ryzyka na giełdach, ale też popsuły nastroje na rynku surowcowym. Zwłaszcza na rynku miedzi, która tanieje dziś o ponad 1 proc.
Wreszcie powodów do optymizmu nie daje też ostatnie zachowanie samej GPW. Przebieg środowej sesji był bardzo podobny do wtorkowej. Nastroje w pierwszej połowie były dużo lepsze niż w drugiej. Segment średnich spółek spisywał się lepiej niż giełdowe tuzy. Ponownie za to były wyprzedawane spółki małe, przez co indeks sWIG80 zaliczył ósmą kolejną spadkową sesję, zamykając się na najniższym poziomie od siedmiu miesięcy. Indeks maluchów jest w trendzie spadkowym od kwietnia i niestety poza rosnącym wyprzedaniem, nie ma innych sygnałów mogących sugerować większe odbicie.
W środę w dół rynek pociągnęły przede wszystkim akcje KGHM. Swoje trzy grosze dorzuciła przecena Asseco Poland i realizacja zysków na PKN Orlen, którego kurs jeszcze w pierwszej połowie dnia ustalał nowe historyczne rekordy.
Dziś duży wpływ na nastroje inwestorów mogą mieć popołudniowe dane o inflacji konsumenckiej w USA. W sierpniu prognozuje się jej wzrost do 1,8 proc. z 1,7 proc. r/r w lipcu, przy jednoczesnym spadku inflacji bazowej do 1,6 proc. z 1,7 proc. Dane będą nie tylko analizowane w kontekście przyszłotygodniowego posiedzenia Fed, ale szerzej w kontekście tego, czy jest jeszcze szansa na to, żeby w tym roku stopy procentowe zostały w USA podwyższone. Analitycy i ekonomiści wciąż taki scenariusz zakładają, wskazując na podwyżkę kosztu pieniądza w ostatnim kwartale roku. Rynek terminowy jest zdecydowanie bardziej sceptyczny. W pełni wycenia on kolejną podwyżkę dopiero w połowie 2018 roku.
Z punktu widzenia rynków akcji im później nastąpi podwyżka, tym lepiej. Dlatego też inflacja poniżej prognoz powinna wspierać zakupy akcji, a wyższa stać się impulsem do realizacji zysków.
Razem z raportem o inflacji zostaną opublikowane tygodniowe dane nt. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Niemniej jednak spokojnie można je zignorować, gdyż raport ten jeszcze przez pewien czas będzie zaburzony przez ostatnie huragany jakie nawiedziły Stany Zjednoczone.
Większych emocji na giełdach nie wywoła natomiast decyzja Banku Anglii ws. stóp procentowych. Ich zmiana nie jest oczekiwana, natomiast niuanse komunikatu banku będą budzić emocje tylko wśród inwestorów walutowych.

Marcin Kiepas, główny analityk Fundacji FxCuffs
Po pierwszej godzinie notowań akcje 12 z 20 spółek z indeksu WIG20 drożały, a pozostałe taniały. Indeks w górę ciągnęły przede wszystkim akcje Lotosu (+1,5 proc., najwyżej od czterech miesięcy), Pekao SA (+1,05 proc.) i LPP (+1 proc., najwyżej od końca 2014 roku). Po drugiej stronie giełdowej barykady znalazły się walory Orange Polska (-1,3 proc.), JSW (-1,25 proc.), Tauron Polska Energia (-1 proc.) i PGE (-1 proc.). W ślad za taniejącą miedzią spadały też akcje KGHM. Traciły one 0,5 proc. i za jedną trzeba było zapłacić 119,70 zł.
Dużym zainteresowaniem inwestorów kolejny już dzień cieszą się akcje CD Projektu. Notowania producenta gier o przygodach Wiedźmina rosną o 1,3 proc. do 108,40 zł, pozostając blisko wyznaczonych w ciągu środowej sesji nowych historycznych rekordów (109,60 zł).
Po ostatnim cofnięciu odbija LC Corp, którego akcje drożeją o 4,8 proc. do 2,17 zł. Drugi kolejny dzień mocno też koryguje wcześniejsze wielotygodniowe spadki Amica. Za jedną akcję trzeba zapłacić 166,15 zl, czyli o 3,8 proc. więcej niż wczoraj.