Kontrolowany przez Michała Sołowowa FTF Galleon wezwał na Synthos i proponuje 4,78 zł za każdą akcję. Znany inwestor chce skupić brakujący pakiet, czyli 496.690.991 akcji (37,54 proc.). Potencjalna wartość transakcji to 2,38 mld zł. Oferta nie odbiega znacząco od bieżącej ceny na rynku oraz średnich z ostatnich miesięcy. W czwartek na zamknięciu za jedną akcję Synthosu płacono dokładnie 4,79 zł, z kolei wg Bloomberga średni kurs ważony transakcjami za 6 m-cy to 4,8535 zł, a za 3 m-ce: 4,6974 zł.
– Spółka jest przez rynek wyceniana po P/E’17 na 10,6x, P/BV’17 3,56x i EV/EBITDA’17 na 8,0x. Z historycznego punktu widzenia wezwanie następuje w okresie wysokiego P/BV. Warto dodać, iż notowania butadienu (indeks wyznaczający ceny kauczuku który produkuje Synthos) są na historycznie niskich poziomach, choć z tendencją wzrostową. – zauważa Sobiesław Kozłowski, analityk Raiffeisen Brokers.

Źródło: DM mBanku
Zapisy w wezwaniu będą przyjmowane od 17 listopada do 18 grudnia. Przewidywany dzień nabycia i rozliczenia transakcji wyznaczono na 21 grudnia. Podmiotami pośredniczącymi w wezwaniu są DM PKO BP i Pekao IB. >> Wskaźniki i analizę fundamentalną Synthosu znajdziesz tutaj
Jeśli FTF Galleon dzięki wezwaniu uzyska prawo do przynajmniej 90 proc. głosów na walnym zgromadzeniu, następnym krokiem będzie przeprowadzenie przymusowego wykupu akcji (tzw. squeeze out) oraz wycofanie spółki z obrotu na GPW.
– Po przeprowadzeniu wezwania, wzywający zamierza złożyć wniosek o zwołanie walnego zgromadzenia emitenta i umieszczenie w porządku obrad sprawy podjęcia uchwały o zniesieniu dematerializacji akcji emitenta oraz w przedmiocie wycofania ich z obrotu na GPW. W przypadku podjęcia uchwały, o której mowa powyżej, Wzywający w wykonaniu uchwały doprowadzi do złożenia do Komisji Nadzoru Finansowego wniosku o wyrażenie zgody na przywrócenie akcjom emitenta formy dokumentu – czytamy dalej.
Chemia wielkich zysków
Synthos na GPW zadebiutował w grudniu 2004 roku, ale prawdziwym ulubieńcem inwestorów stał się po kryzysie finansowym, gdy jego kurs akcji z roku na rok rósł o kilkaset procent.
W 2011 r. spółka rozpoczęła serię dywidend, które szybko stały się jej znakiem firmowym. Uchwalona jeszcze na początku 2013 roku polityka dywidendowa umożliwiała coroczne wypłacanie całego zysku netto. W efekcie spółka chemiczna dzieliła między akcjonariuszy kwoty idące w setki milionów złotych. Najlepszym przykładem jest tegoroczna dywidenda, w ramach której Synthos wypłacił aż 1,36 mld zł, czyli 1,03 zł na jedną akcję, co dało blisko 20-proc. stopę. Między innymi z tego powodu inwestorzy nie będą skorzy do odsprzedania akcji bez odpowiednio wysokiej premii. W 2012 roku Synthos awansował do składu prestiżowego indeksu warszawskiej giełdy. W tym samym roku spółka znalazła się w elitarnym gronie 26 najbardziej rentownych spółek GPW, według rankingu StockWatch.pl. Tytuł blue chipa Synthos trzymał aż do 2016 r., gdy ostatecznie opuścił skład WIG20, ustępując miejsca powracającemu Lotosowi.
Sołowow wycofuje się z giełdy
Michał Sołowow to nie tylko jeden z najbogatszych Polaków, ale także do niedawana jeden najbardziej znanych giełdowych inwestorów na GPW. W swoim portfelu miał pakiety akcji takich spółek jak Rovese, Barlinek, Echo Investment oraz Synthos. Akcje spółki chemicznej są ostatnim przyczółkiem kieleckiego biznesmena na GPW.
Jeszcze pod koniec 2013 r. Sołowow ogłosił wezwanie na Barlinek. Oficjalnym pretekstem do wycofania spółki z GPW były potrzeby kapitałowe. Producent podłóg tuż przed zdjęciem z giełdy pożyczył 111 mln zł od Barcocapital Investment (firmy należącej do Michała Sołowowa) na spłatę długu w Glemarco Limited (również w posiadaniu Michała Sołowowa) oraz wykupu 60 mln zł obligacji dla Echo Investment. Ostatecznie główny akcjonariusz zebrał wszystkie akcje z rynku Barlinka w ramach przymusowego wykupu i na początku 2014 r. wycofał spółkę z GPW.
Podobny los miał spotkać Echo Investment, ale w 2015 r. grupa inwestycyjna Griffin oraz fundusz inwestycyjny PIMCO odkupiły od Sołowowa pakiet blisko 46 proc. akcji o szacunkowej wartości 1,2-1,5 mld zł. Najdłużej kielecki biznesmen zdejmował Rovese, czyli dawny Cersanit, firmę produkującą ceramikę sanitarną. Dopiero w ubiegłym roku Sołowow wykupił brakujący pakiet, ale aby przekonać inwestorów zaoferował cenę o 80 proc. wyższą od ówczesnej na rynku. Jeśli wezwanie na Synthos się powiedzie, spółka chemiczna będzie szóstą dużą firmą – obok Rovese, Barlinka, Komfortu, Nexterio i North Foodu – w której Sołowow będzie posiadał 100 proc. akcji.