
Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ
Kwestia konfliktu handlowego jest wyjątkowo istotna dla kształtowania się cen miedzi ze względu na fakt, że Chiny są kluczowym importerem i konsumentem tego metalu. Zmniejszenie popytu na miedź ze strony Państwa Środka z pewnością przyczyniłoby się do presji spadkowej na ceny miedzi – i właśnie taki scenariusz antycypuje rynek.
Niemniej, w tym tygodniu pojawiły się również informacje wspierające stronę popytową na tym rynku. W czwartek powrócił temat sporu w kopalni Escondida w Chile, toczącego się pomiędzy związkami zawodowymi a przedstawicielami spółki BHP Billiton, operującej kopalnią. Śmiałe żądania płacowe związkowców wzbudziły obawy o wybuch strajku na początku czerwca bieżącego roku – jednak wtedy spółka wyraziła chęć współpracy, co uspokoiło inwestorów. W czwartek o strajku zaczęto mówić na nowo, ponieważ pojawiły się informacje o odrzuceniu przez związki zawodowe propozycji płacowej zaprezentowanej przez spółkę. W oficjalnym oświadczeniu przedstawiciele pracowników zakomunikowali, że jeśli BHP Billiton nie dokona koniecznych zmian w ofercie, podjęta zostanie decyzja o strajku.
Sytuacja w kopalni Escondida, odpowiadającej za około 5-6 proc. całkowitego globalnego wydobycia miedzi, już w poprzednim roku zachwiała rynkiem tego metalu. W lutym wybuchł tam bowiem 44-dniowy strajk, który przyczynił się do znaczącej obniżki produkcji miedzi na świecie. Powtórka z tego scenariusza najprawdopodobniej mocno przełożyłaby się na ceny tego surowca.
Raport przygotowała: Dorota Sierakowska, analityk surowcowy DM BOŚ