
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
O ile nastroje w Azji były mieszane (Nikkei spadło o 0,8 proc., ale np. Shanghai Composite wzrósł o 0,4 proc., a Hang Seng był neutralny), parkiety w Europie notują dzisiaj kolejną słabą sesję. Spadkom przewodzi na chwilę obecną brytyjskie FTSE 100 (-0,7 proc.). Jest to po części efekt silnego funta, który wyróżnia się dzisiaj na tle innych walut, zyskując względem dolara. Dla porównania, euro traci 0,4 proc. i znajduje się w okolicach 1,575. >> Zobacz także: EUR/USD po powrócił poniżej 1,16
Jak zwykle pierwszy piątek miesiąca był dniem publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy. Wprawdzie stopa bezrobocia wzrosła do 3,9 proc. (z 3,8 proc.), ale nie miało to większego znaczenia, podobnie jak wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 201 tys. osób (konsensus: 191 tys., rewizja w dół informacji za poprzedni miesiąc o -10 tys.). Jedyne co się dziś liczyło to zaskakująco wysoki wzrost płac, które odbiły do 2,9 proc. r/r (wobec 2,7 proc. r/r w lipcu), co jest najwyższym poziomem od 2009 roku. Oznacza to, że prawdopodobieństwo podwyżki w grudniu wyraźnie wzrasta (obecnie jest wyceniane na ponad 71 proc.), a FOMC będzie musiało liczyć się z ryzykiem wolniejszego powrotu inflacji do celu niż zakładany. Rynek wciąż nie jest jednak przekonany do determinacji Fed w przyszłym roku i na razie widzi wzrost stóp o jedyne 45 p.b. Ewentualna zmiana tego podejścia jest jednym z poważnych ryzyk dla rynku akcji.
Oczywiście ten sceptycyzm też ma swoje uzasadnienie, a jest nim bieżące otoczenie geopolityczne i aktualna sytuacja na rynkach wschodzących. Nawet sesje, podczas których obserwowany jest spadek awersji do ryzyka, nie przynoszą w tym koszyku wielkiej poprawy. Jeżeli sprawdzi się nasza hipoteza o dalszym umacnianiu USD wobec walut EM, kwestią czasu jest aż zobaczymy pełną panikę. Szczególną uwagę zwracamy na Indie, które zachowywały się dotychczas bardzo spokojnie, mimo strukturalnych problemów (choć mniej nasilonych) zbliżonych do tych, które widzimy w Argentynie i Turcji. Nagłe pogorszenie na tym rynku zwiastowałoby dalszą, poważną przecenę.
Trudno powiedzieć, czy nasze duże spółki zostały dogonione wreszcie przez kłopoty innych gospodarek z naszej grupy, czy może wynikający z lokalnych problemów popłoch na MiŚ-ach. Faktem jest, że obserwowaliśmy dziś silną i szeroką wyprzedaż. WIG20 spadł o 1,6 proc., mWIG40 tak samo, a sWIG80 o -1,3 proc. Jest to tym bardziej niepokojące, że dzień rozpoczynaliśmy w okolicach zera, a w miarę upływu czasu sytuacja pogarszała się znacznie bardziej niż za granicą. Gdy po otwarciu w USA europejskie indeksy zaczęły walczyć o wyjście na zero, u nas praktycznie nie było widać reakcji. Najsłabszą spółką WIG20 było JSW (-7,5 proc.), któremu szkodziła informacja o możliwości przejęcia kontroli nad Prairie Mining, ale podaż dominowała na niemal wszystkich walorach.
Sytuacja techniczna na wykresie głównego indeksu ponownie jest bardzo niejasna, z powodu otoczenia zewnętrznego niestety nie udało przebić się kluczowych oporów i wracamy do trendu bocznego. Przebicie wsparcia na poziomie 2.220 pkt. wygeneruje sygnał sprzedaży. Główną nadzieją na przyszły tydzień jest stopniowe wygasanie paniki na małych spółkach. sWIG80 ma za sobą najgorszy tydzień od 2011 roku, a wyceny powoli zbliżają się do krytycznych poziomów. Do końca września spodziewamy się dalszych spadków, ale w znacznie wolniejszym tempie niż w ostatnich dniach.
Komentarz posesyjny Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. 7 września 2018 r.
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.