
Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion
Szkodziło to, że taniały akcje Apple z powodu obaw o nadchodzące regulacje prawne. Poza tym Goldman Sachs obniżył rekomendację kilku producentom półprzewodników, co doprowadziło do spadku cen ich akcji. Plusem było zaś to, co napisał Wall Street Journal – podobno przedstawiciele rządu USA odezwali się do ich odpowiedników w Chinach w sprawie kontynuacji rozmów o zasadach wymiany handlowej.
Raport o sierpniowej inflacji PPI nie specjalnie odbiegał od oczekiwań, więc ich wpływ na zachowanie rynków był znikomy. Odnotujmy, że inflacja PPI spadła o 0,1 proc. m/m i wzrosła o 2,8 proc. r/r (oczekiwano wzrostu o 0,2 proc. m/m i 3,2 proc. r/r). Na dwie godziny przed końcem sesji opublikowana została Beżowa Księga Fed (raport o stanie gospodarki), co często pomaga bykom, ale tym razem nie było w nim nic nowego.
Na rynku surowcowym w środę rano nadal drożała ropa. Dokończył dzieła raport o zmianie zapasów ropy i paliw – pokazał duży spadek zapasu ropy. Cena baryłki przekroczyła 70 USD, ale do potwierdzenia sygnału kupna wynikającego z formacji odwróconej RGR potrzebne jest jeszcze mocniejsze przekroczenie tego poziomu.
Wall Street rozpoczęła sesje od spadku indeksów. NASDAQ tracił już nawet ponad 1 proc., ale S&P 500 spadał nieznacznie. Wtedy nadeszła informacja WSJ o rozmowach USA-Chiny, co natychmiast zabarwiło S&P 500 na zielono. NASDAQ nadal jednak barwił się na czerwono, ale spadek był niewielki.
Widać było, że byki i niedźwiedzie rezerwują siły na ostatnią godzinę sesji. Praktycznie nic się wtedy jednak nie wydarzyło. Sesja zakończyła się remisem – S&P 500 zakończył dzień neutralnie, a NASDAQ stracił 0,23 proc. Inwestorzy ciągle liczą na kontynuację hossy.
GPW rozpoczęła w środę sesję podobnie do tego jak rozpoczęły ją inne giełdy europejskie. Indeksy rosły, chociaż zwyżki były niewielkie, a po godzinie indeksy zaczęły się osuwać. Podobnie jak innym giełdom szkodzić mogła informacja BBC twierdzącej, że grupa ok. 50 parlamentarzystów z Partii Konserwatywnej spotkała się, aby przedyskutować, w jaki sposób zmusić premier Theresę May do ustąpienia.
Na innych giełdach europejskich nastroje też „zwiędły”, ale tam indeksy nadal barwiły się na zielono. Po pobudce w USA WIG20 zaczął szybko zwiększać skalę zniżki, ale indeksy mniejszych spółek twardo stały na poziomie neutralnym. Potem już było tylko gorzej. Indeksy we Francji i w Niemczech dość szybko rosły, a u nas WIG20 nurkował.
Zakończenie sesji było wręcz fatalne. WIG20 stracił 1,7 proc. (najsłabszy był sektor bankowy) i był najgorszym indeksem ze wszystkich obserwowanych przeze mnie indeksów na całym globie. Obrót na tym spadku był bardzo duży. Wręcz jak na GPW niezwykły. Z tego można wyciągnąć wniosek, że wychodził ktoś, kto nasz rynek opuszcza od dawna – wyrzucał resztę portfela zostawiając za sobą spaloną ziemię. Jeśli ta diagnoza jest prawdziwa to znaczyłoby, że wyprzedaż właśnie się kończy.
Komentarz poranny Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. 13 września 2018 r.
Piotr Kuczyński, główny analityk, DI Xelion
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.
Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.