Inwestorzy mający w portfelach fundusz indeksowy ETFSP500 uniknęli strat przy okazji sierpniowo-wrześniowej przeceny, w ramach której indeks bazowy spadł o ponad 10 proc. Notowania ETFu są w okolicach zera tylko dlatego, że w międzyczasie złoty wyraźnie osłabił się do dolara. Ostatnio ETFSP pnie się w górę mimo trendu bocznego na indeksie. Radość nie jest jednak uzasadniona, bo w ten sposób ujawniło się ryzyko kursowe, na które wystawieni są posiadacze tego instrumentu. Wcześniej problemu nie było widać, bo kursy były wyjątkowo stabilne.
ETF nie zabezpiecza w żaden sposób przed ryzykiem walutowym. Tym razem tendencja jest korzystna, ponieważ inwestorzy zyskują mimo spadków indeksu S&P500. Trzeba jednak pamiętać, że sprzężenie działa też w drugą stronę. Wraz z umacniającym się złotym inwestorzy będą tracić, mimo poprawy sytuacji na amerykańskich giełdach.
Ryzyko walutowe jest obecne we wszystkich inwestycjach typu Exchange Traded Products takich jak ETFy czy certyfikaty strukturyzowane dostępne na polskiej giełdzie. Przez nie w czasach dużej zmienności wartość inwestycji ma niewiele wspólnego z zachowaniem instrumentu bazowego. Niestety, ten element inwestorzy często pomijają przy rozpatrywaniu inwestycji w ETF. Fundusz na jednostki indeksowe nie odwzorowuje zmian wartości bezwzględnej indeksu, jeśli ten oparty jest o walutę obcą.