
Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Tematem numer jeden dzisiejszego poranka na wszystkich rynkach stał się wczorajszy wieczorny zamach na wysokiego irańskiego generała Kasema Sulejmani, jakiego USA dokonały na lotnisku w Bagdadzie. Iran zagroził odwetem za zabicie swojego generała, a sytuacja na Bliskim Wschodzie gwałtownie się skomplikowała.
Na wydarzenia w Bagdadzie natychmiast zareagowały rynki finansowe. Najmocniej ropa. Ceny baryłki ropy Brent i WTI wystrzeliły w górę o ponad 3 proc. i są najwyższe od połowy września, gdy na krótko eksplodowały one po ataku dronów na rafinerie ropy w Arabii Saudyjskiej. Wzrost napięcia geopolitycznego na linii USA – Iran spowodował wzrost awersji do ryzyka, przekładając się z jednej strony na najwyższe od czterech miesięcy ceny złota, a z drugiej na spadki na giełdach. O godzinie 10:33 niemiecki DAX tracił 1,3 proc., francuski CAC40 o 0,5 proc., a kontrakty terminowe na amerykański indeks S&P500 spadają o 1,15 proc., po tym jak wczorajszą sesję indeks ten zamknął wzrostem o 0,84 proc. do 3257,85 pkt., co było najwyższym jego zamknięciem w historii.
Wzrost awersji do ryzyka, spadki na światowych giełdach i zapowiedź przeceny na Wall Street, brutalnie przerwały wczorajszą noworoczną fiestę na GPW. Tracą przede wszystkim największe spółki, które w są najbardziej wrażliwe na impulsy płynące z rynków globalnych. Po 1,5-godziny handlu indeks WIG20, który wczoraj wystrzelił w górę o 2,33 proc. i zamknął się najwyżej od ponad miesiąca, cofał się o 0,79 proc. do 2182,69 pkt. W tym samym czasie WIG spadał o 0,63 proc. do 58678,1 pkt., mWIG40 o 0,3 proc. do 3961,4 pkt., i tylko sWIG80 trzymał fason, pozostając blisko zamknięcia z czwartku, testując poziom 12185,22 pkt. (-0,05 proc.).
W gronie 20 warszawskich blue chipów aż 18 notowanych jest pod kreską. Najmocniej tracą akcje bohatera wczorajszej sesji – JSW. Kurs węglowej spółki spada o 2,7 proc. do 23,58 zł, korygując wczorajszy wystrzał w górę o 13,38 proc. Nie zmienia to jednak ogólnie dobrej krótkoterminowej sytuacji na wykresie dziennym JSW. W dalszym ciągu wczorajsze, dynamiczne wybicie górą z 2-miesięcznej konsolidacji w przedziale 18,38-22,40 zł, zachęca do kupna tych akcji, sugerując najpierw atak na październikowe maksimum (24,36 zł), a docelowo na wzrost w okolice 26,42 zł.
Dziś tanieją też akcje innego wczorajszego bohatera – Elektrobudowy. Kurs spółki spada o 3,7 proc. do 7,80 zł, po tym jak wczorajszy dzień zamknął wzrostem o 8,29 proc. I podobnie jak w przypadku JSW jest to tylko korekta wzrostów, ale w odróżnieniu od niej szanse na wzrosty w przyszłości są duże mniejsze. Na gruncie analizy technicznej najbardziej prawdopodobny scenariusz na najbliższe tygodnie dla Elektrobudowy to trend boczny nieco poniżej 8 zł.
Pozytywnie na szerokim rynku wyróżnia się natomiast Benefit Systems. Kurs spółki rośnie o 4,7 proc. do 930 zł, a jej akcje są najdroższe od gwałtownego załamania pod koniec kwietnia ub. r. Impulsem do zakupów stała się informacja, że na koniec 2019 roku liczba aktywnych kart sportowych wyniosła 1,453 mln wobec 1,194 mln kart przed rokiem i 1,336 mln kart na koniec września.
Sytuacja na linii USA-Iran w sposób całkowity zdeterminowały dzisiejsze wydarzenia na warszawskiej giełdzie, spychając na drugi plan nie tylko publikowane po południu dane z amerykańskiego sektora przemysłowego (grudniowy ISM), ale też negując cały noworoczny optymizm. Jest prawdopodobne, że w drugiej połowie dnia, gdy prawdopodobnie Wall Street ruszy w dół, spadki na GPW jeszcze się pogłębią. Niezależnie od tego inwestorzy powinni też obserwować banki zaangażowane w kredyty frankowe. Dziś odbędzie się kolejna rozprawa w sprawie powództwa państwa Dziubaków przeciwko Raiffeisen Bank International. Dodatkowo Rzecznik Finansowy uznał, że po ewentualnym unieważnieniu przez sąd umowy kredytu frankowego bank nie ma prawa żądać wynagrodzenia za korzystanie z kapitału.