Z najnowszych danych Biura Maklerskiego Reflex datowanych na 16 września wynika, że za olej napędowy płacimy już średnio 5,11 zł. Jest to nowy rekord cenowy w tym roku. Poprzednim maksymalnym poziomem było 5,08 zł na przełomie lipca i sierpnia.
W ciągu tygodnia diesel podrożał o 11 gr. O tyle samo zdrożała benzyna Eurosuper 95 i średnio kosztuje 5,17 zł. Chociaż podwyżki dotyczą wszystkich operatorów na rynku detalicznym, to wciąż najniższe ceny są na stacjach PKN Orlen i Grupy Lotos. Według piątkowych danych, benzyna Eurosuper 95 i olej napędowy w Orlenie kosztują 5,09 zł/l, natomiast na stacjach Lotosu odpowiednio 5,14 i 5,09 zł/l.
– Podwyżki cen na stacjach są efektem trudnej sytuacji rynkowej. Utrzymujący się wciąż wysoki poziom cen ropy i paliw gotowych na rynku europejskim, przy gwałtownym osłabieniu złotego wobec dolara, wpłynęły na pogorszenie ofert na benzyny na rynku hurtowym. Przy równoczesnym braku możliwości zakupu benzyny Eurosuper 95 w cenach producenta, ceny detaliczne na stacjach nie mogą być utrzymywane na poziomie poniżej kosztów zakupu. Dzięki ostatnim podwyżkom cen detalicznych nieznacznie poprawia się sytuacja właścicieli stacji, którzy są w stanie realizować choćby minimalną marżę. Wciąż jednak do stabilizacji na rynku hurtowym i detalicznym droga daleka. Przede wszystkim dlatego, że poziom cen SPOT w rafineriach jest w pewnym sensie zamrożony. W kolejnym tygodniu spodziewamy niestety kontynuacji podwyżek cen wszystkich rodzajów paliw – uważa Urszula Cieślak, analityk Biura Maklerskiego Reflex.
Drożały w ostatnim czasie paliwa, zyskiwały też na wartości akcje firm Orlen i Lotos. Globalny powiew optymizmu z końca tygodnia sprawił, że notowania gdańskiej rafinerii na ostatnich dwóch sesjach zyskały ponad 5 proc., a płockiego koncernu tylko w ostatni czwartek podrożały blisko 5 proc. W piątek też przez dużą część sesji zyskiwał, by na koniec dnia nieznacznie spaść pod kreskę.