Od poziomu ryzyka zależy zmienność notowań jej akcji, ewentualny zasięg skoku lub głębokość spadku. Aby samemu budować umiejętność takiej oceny, warto poznać następujące zagadnienia:
- ryzyko instrumentu finansowego a ryzyko emitenta
- rodzaje i miary ryzyka finansowego
- struktura kapitału
- płynność i pokrycie zobowiązań
- zobowiązania ukryte i nie ujęte
- całościowa ocena stabilności finansowej
Ryzyko spółki a ryzyko akcji spółki
Inwestor musi sobie zdawać sprawę, że spółka i jej akcje to dwa odrębne byty. Są ze sobą mocno powiązane i występuje wiele korelacji, ale dotyczą ich zupełnie różne ryzyka rozumiane w sensie fachowym, a nie potocznym.
Inwestujemy w akcje, a ich kurs potrafi się zmieniać non stop albo przynajmniej dość często. Motywem naszej inwestycji jest osiągnięcie zysku, czyli sprzedaży drożej niż się kupiło i najlepiej pobierania dywidend w trakcie.
Ale wiemy chociażby z wykresu, że kurs porusza się w obie strony i nasze plany mogą się nie powieść. Jest więc możliwość poniesienia straty, czyli sprzedaży taniej niż się kupiło.
Im więcej ryzyka weźmiemy na siebie, tym więcej możemy zarobić. Albo inaczej: chcąc więcej zarobić, musimy zaakceptować wyższe ryzyko. Dotyczy ono tak samo instrumentów finansowych opartych o akcje jak i instrumentów pochodnych, par walutowych, struktur itp. Wystarczy żeby cena się zmieniała, a już pojawia się ryzyko jako możliwość poniesienia straty.
Za akcjami stoi natomiast emitent, czyli spółka akcyjna prowadząca konkretną działalność. Cena akcji oddaje oczekiwania co do przyszłych zysków tej spółki, a same akcje są prawem do części jej majątku. A więc istotne dla nas jako dla inwestora jest też ryzyko emitenta, czyli ogólnie rzecz biorąc trwałość prowadzonej przez niego działalności oraz stabilność finansowa firmy jako takiej.
Ta grupa ryzyk dotyczy fizycznej sfery działalności gospodarczej przedsiębiorstwa. Ujawnia się pośrednio, w postaci słabszych wyników finansowych, które mogą wynikać z setek zdarzeń, które zaszły w firmie i jej otoczeniu. Ma to też przełożenie na cenę akcji, które dokłada się do ryzyka akcji jako papieru wartościowego, ale ryzyka te są niezależne.
Istnieje wiele innych motywów pojawienia się podaży akcji (a więc spadku kursu) niż tylko pogorszenie wyników. Wystarczy,że niezależnie od kondycji spółki, znaczący akcjonariusz chce odzyskać gotówkę. Akcje są bowiem, co podkreślamy nieustannie, innym bytem niż spółka i toczy się na nich codzienna gra, napędzana wieloma czynnikami.
Dużo groźniejszym ryzykiem, przekładającym się bardzo mocno i szybko na kurs, jest ryzyko upadłości emitenta, czyli zagrożenie że jego akcje znikną z obrotu. Jak każde ryzyko, ma ono też swoją dodatnią stronę, którą można próbować wykorzystać do krótkoterminowego kupna na przecenach i sprzedaży na odbiciach – czyli do zagrań spekulacyjnych. Jednak to ryzyko jest terminalne, bo akcje spółki w upadłości po 6 miesiącach są wykluczane z notowań, natomiast upadłość powoduje dramatyczną zmianę w postrzeganiu akcji jako praw majątkowych – inwestor indywidualny praktycznie nie ma szans odzyskać jakichkolwiek pieniędzy z procesu likwidacyjnego.