
(Fot. Prawo i Sprawiedliwość/fb)
– Pracujemy faktycznie nad takim projektem. Wydaje się, że to dobry pomysł, aby budować dwie nogi energetyki – z jednej strony, opartej o odnawialne źródła energii, a z drugiej strony – o aktywa węglowe, które będą jeszcze funkcjonować przez co najmniej 2-3 dekady. Dobrze by było, aby te aktywa funkcjonowały w jednym podmiocie – powiedział Sasin dziennikarzom.
– To rozwiązanie daje szansę utrzymania aktywów węglowych, a z drugiej strony – stwarza możliwości rozwojowe dla tzw. nowej energetyki – dodał.
Minister zastrzegł, że prace są na etapie tworzenia koncepcji i potrwają „raczej miesiące, niż tygodnie”
– Rozważamy różne formy organizacyjne i prawne, ale ważne, żeby zacząć iść w tym kierunku i zapewnić 2-3 dekady funkcjonowania aktywów węglowych – wskazał wicepremier.
Wcześniej pomysł wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych i przekazania ich osobnemu podmiotowi zgłosiła Polska Grupa Energetyczna.
Giełdowa energetyka na fali
Dekarbonizacja spółek energetycznych to szansa na poprawę sentymentu wokół koncernów energetycznych. Warto przypomnieć, że w 2017 r. PGE trafiło na „czarną listę” norweskiego funduszu majątkowego własnie za działalność opartą na węglu. Wciągnięcie wszystkich kopalń do jednego podmiotu (np. do Węglokoksu) znacząco poprawiłby też rentowność spółek energetycznych, co już teraz starają się zdyskontować inwestorzy. W czwartek w południe kurs akcji PGE rośnie o 8,7 proc. do 7,56 zł. Branżowy gigant jest też najmocniejszym ogniwem w indeksie WIG20. Na drugim miejscu jest Tauron Polska Energia, którego akcje drożeją o 8 proc. do 2,38 zł. Cały indeks WIG-Energia rośnie dziś o 6,5 proc.