
Patryk Pyka, analityk zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Zmienność panująca podczas środowej sesji na GPW była widocznie ograniczona. Wiele wskazywało na to, że WIG20 zakończy dzień na niewielkim minusie, jednak ostatecznie o zamknięciu rozstrzygnął udany początek sesji za oceanem. Polski indeks blue chipów zyskał 0,5 proc. przy obrotach znacznie niższych w porównaniu do poprzednich dni (nieco ponad 700 mln zł). W ostatecznym rozrachunku gorzej wypadła druga i trzecia linia spółek – mWIG40 stracił 0,4 proc., a sWIG80 0,3 proc. Czwartkowa sesja na GPW będzie ostatnią przed rozpoczynającym się weekendem świątecznym. Należy zatem oczekiwać dalszego spadku aktywności wśród inwestorów. Polski parkiet po czterodniowej przerwie otworzy się ponownie dopiero w najbliższy wtorek.
Tymczasem za oceanem po trzech dniach nieprzerwanych spadków w końcu zobaczyliśmy solidne odbicie. Indeksy S&P500 oraz Nasdaq zyskały odpowiednio 1,1 proc. oraz 2 proc. Inaugurację sezonu wynikowego w wykonaniu banku J.P. Morgan na pewno nie można zaliczyć do udanej. Zysk na akcję spółki był w pierwszym kwartale o 42 proc. niższy niż rok temu, co w dużej mierze było przewidywane ze względu na to, że w poprzednim roku wyjątkowo dobre wyniki stanowiły jednorazowy efekt redukowania rezerw utworzonych w trakcie pandemii. W kontekście sezonu wynikowego najciekawsze jednak dopiero przed nami. Konsensus rynkowy zakłada dynamikę zysków spółek należących do indeksu S&P500 w okolicach 5 proc. r/r, ale biorąc pod uwagę historyczne niedoszacowania tego parametru, równie dobrze można zakładać dynamikę w okolicach 10-15 proc. r/r. Sezon wynikowy za 1Q2022 będzie szczególnie ważny dla inwestorów pod kątem publikowanych prognoz na kolejne kwartały. W 2021 r. otocznie inflacyjne paradoksalnie sprzyjało spółkom w poprawie marżowości poprzez przerzucanie z nawiązką rosnących kosztów na konsumentów. Wydaje się, że ten rok może być pod tym względem inny, a zdolność konsumentów do akceptowania coraz wyższych cen istotnie się zmniejszyła.
Po wtorkowym odczycie amerykańskiej inflacji konsumenckiej oraz bazowej, w środę nadszedł czas na inflację producencką. Niestety w przypadku PPI odczyt okazał się znacznie wyższy od konsensusu i wyniósł 11,2 proc. r/r. Uspokajająco dla inwestorów podziałała jednak wypowiedź Ch. Wallera z zarządu Fed, w której stwierdził, że inflacja cen detalicznych w marcu osiągnęła najprawdopodobniej szczyt. Niewątpliwie po wydarzeniach z ostatnich miesięcy trudno nie mieć dystansu do tego typu założeń, jednak wydaje się, że w przypadku USA pojawia się pewne „światełko w tunelu”. Choć amerykańska inflacja bazowa (6,5 proc. r/r) jest na najwyższym poziomie od 1982 r., jej impet miesięczny stopniowo wygasa. Co więcej, w poszczególnych kategoriach, które w ubiegłym roku notowały dwucyfrowe wzrosty, obecnie obserwujemy odwrócenie tego trendu (w marcu w komponencie używanych samochodów odnotowano spadek cen o 35,3 proc. r/r).
Dziś w centrum uwagi znajdzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Należy przyznać, że decydenci monetarni mają obecnie bardzo twardy orzech do zgryzienia. Inflacja w krajach strefy euro wymyka się spod kontroli, tymczasem z drugiej strony ryzyka recesyjne na Starym Kontynencie urealniają się coraz bardziej. Obecnie rynek oczekuje ogłoszenia co najmniej dwóch podwyżek stóp procentowych w strefie euro przed końcem roku (we wrześniu i grudniu).
Komentarz przedsesyjny Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. 14 kwietnia 2022 r.
Patryk Pyka, analityk zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę. Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.