
(Fot. Pexels)
Propozycje udziału polskich firm zostały przedstawione podczas konferencji: „Atom dla Polski”, zorganizowanej przez Klub Energetyczny oraz Wydział Zarządzania UW w Warszawie. Francuski EDF przypomniał, że firma jest obecna w Polsce od 1998 roku.
– Rozmawialiśmy ze 100 firmami z Polski żeby się zaangażować w projekt jądrowy w Polsce. Chcemy zaangażować firmy z Polski w całej Europie i to nie będzie koniec, już certyfikowaliśmy 70 firm z Polski które mogą zacząć pracować z nami w całej Europie – powiedział prezes EDF Polska Thierry Deschaux podczas konferencji.
Prezes EDF wskazał, że w Wielkiej Brytanii firma buduje 2 reaktory i ponad 60 proc. wartości projektu to zakontraktowane z firmami lokalnymi (local content).
– Od początku deklarowaliśmy, że dla pierwszych reaktorów programu Polskiego local content będzie wynosił nawet 50 proc., a przy budowie 6 reaktorów na końcu to będzie 60-70 proc. local content- dodał Deschaux.
Amerykański Westinghouse jest obecny w Polsce od ponad roku i posiada biuro w Krakowie, gdzie od roku przygotowuje studium wykonalności budowy reaktora dla Polski.
– Rozmawialiśmy z ponad 500 polskimi firmami, które w jakiś sposób dają mandat do tego, żebyśmy się wymieniali technicznymi informacjami dotyczącymi budowy elektrowni. Wyprzedzająco rozmawiamy z polskimi firmami, żeby sprawdzić, z kim będziemy mogli współpracować. Chcemy zachęcić polskie firmy, żeby spróbowali spełnić nasze wymagania. Wiele polskich firm już pracuje dla biznesu jądrowego. Według naszych szacunków, jesteśmy w stanie 50 proc. w pierwszych trzech blokach zadeklarować local contentu – zapowiedział prezes Westinghouse Polska Mirosław Kowalik podczas konferencji.
Westinghouse szacuje, że wartość zleceń dla polskich firm wyniesie ponad 100 mld zł.
Koreański KHNP dzieli zaangażowanie polskich firm z zależności od sposobu realizacji na trzy sektory. Pierwszy to te, które polskie firmy mogą dostarczyć samodzielnie. Drugi sektor to dostarczanie produktów i usług we współpracy z koreańskimi usługami i trzeci sektor – po pewnym czasie.
– W taki stopniowy sposób chcemy zwiększać udział polskich firm w rozwoju pierwszej elektrowni jądrowej. Jeśli chodzi o local content, to będzie to na początku 40 proc., a wzrośnie do 50 proc., a następnie aż do 70 proc. przy budowie wszystkich 6 bloków – wskazał dyrektor biura w Pradze KHNP Minhwan Chang.
– Ważne jest nie tylko, aby polskie firmy brały udział w budowie, ale też kolejne 60 proc. działania elektrowni i dołożymy starań, żeby Polska mogła sama produkować i zapewnić ciągłość dostaw przy obsłudze elektrowni – dodał.
Zgodnie z przyjętym przez Radę Ministrów harmonogramem, budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej rozpocznie się w 2026 r., a w 2033 r. uruchomiony zostanie pierwszy blok elektrowni jądrowej o mocy około 1-1,6 GW. Kolejne bloki będą wdrażane co 2-3 lata, a cały program jądrowy zakłada budowę bloków jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do 9 GWe w oparciu o sprawdzone reaktory jądrowe generacji III (+).