
Złoty w poniedziałkowy poranek sięgnął najwyższych od lutego 2020 r. poziomów względem referencyjnego euro
Podczas gdy Europejski Bank Centralny zasugerował cięcie stóp w czerwcu, nie wykluczając jednak przy tym całkowicie ruchu w kwietniu, słabszy raport z amerykańskiego rynku pracy pozwala przewidywać podobny terminarz w przypadku Rezerwy Federalnej. Bardziej uporczywa inflacja w Wielkiej Brytanii oznacza zaś, że perspektywa cięć stóp ze strony Banku Anglii jawi się jako bardziej odległa.
Ubiegłotygodniowe ruchy walut odzwierciedlały powyższe: dolar osłabił się względem pozostałych walut G10, funt zaś radził sobie lepiej niż euro. Zwycięzcą tygodnia był jednak jen japoński, który doświadczył silnej aprecjacji po sygnałach sugerujących, że Bank Japonii może rozpocząć podnoszenie stóp procentowych z ujemnych poziomów nawet w tym miesiącu.
Ten tydzień będzie niezwykle istotny dla narracji, zgodnie z którą inflacja jest pod kontrolą, a banki centralne są gotowe na cięcia, we wtorek (12.03) poznamy bowiem lutowy raport dotyczący inflacji CPI w USA. Najważniejsza będzie miesięczna miara bazowa, która nie uwzględnia zmiennych cen żywności i energii. W strefie euro nie będzie działo się wiele, dla funta ten tydzień może być jednak pełen zmienności – we wtorek (12.03) opublikowany zostanie raport z brytyjskiego rynku pracy w lutym, a w środę (13.03) miesięczny PKB w styczniu. Publikacje makroekonomiczne z rodzimego rynku nie będą liczne, a uwaga skupi się na piątkowym (15.03) odczycie lutowej inflacji, która – zgodnie ze słowami prezesa Glapińskiego z czwartkowej konferencji – znajdzie się u celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. ± 1 pp.).
Złoty zakończył tydzień na szczycie regionalnej tabeli walut. Co więcej, na początku obecnego tygodnia para EUR/PLN spadła do najniższego od lutego 2020 r. poziomu 4,27. W kraju uwaga w ostatnich dniach skupiła się na posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, w szczególności na retoryce prezesa Adama Glapińskiego i nowych projekcjach makroekonomicznych. Bank spodziewa się silniejszego wzrostu gospodarczego i niższej inflacji niż przewidywał w listopadzie.
Jednocześnie wciąż obecna jest niepewność dotycząca cen regulowanych, a mało prawdopodobny, najczarniejszy z przedstawionych przez bank scenariuszy zakłada wzrost inflacji do 8,4 proc. w IV kwartale. Rynek w ostatnich dniach ponownie ograniczył oczekiwania dotyczące cięć stóp procentowych w Polsce. Nie możemy wykluczyć dalszego umocnienia złotego, jeśli NBP nie będzie rozluźniał polityki monetarnej, podczas gdy w głównych gospodarkach stopy zaczną spadać. W tym tygodniu najistotniejsze będą dane o lutowej inflacji (piątek 15.03). Oczekuje się, że po blisko trzech latach inflacja w końcu powróci do celu (2,5 ± 1 pp.), a konsensus Bloomberga przewiduje odczyt na poziomie 3,2 proc. Warte uwagi będą również publikowane tego samego dnia dane o rachunku bieżącym, chociaż szanse, że odczyt ten wywrze istotny wpływ na złotego, są niewielkie.
Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia, Michał Jóźwiak – analitycy Ebury