
Co drugi agent nieruchomości oczekuje utrzymania lub lekkich spadków cen
– Czy odłożenie programu kredytowego na kolejny rok przyniesie korektę cen? To pytanie zadaje sobie wielu Kowalskich. Wyniki nowego badania nastrojów pokazują, że opinie agentów nieruchomości są tutaj bardzo podzielone. W przypadku kawalerek, 53 proc. pośredników prognozuje w III kwartale utrzymanie aktualnego poziomu cen ofertowych lub umiarkowane spadki, ale 47 proc. wciąż stawia na wzrosty. Podobnie wygląda to w przypadku większych mieszkań: 56 proc. agentów spodziewa się utrzymania cen lub lekkich obniżek, mniejsza grupa stawia na wzrosty (44 proc.) – czytamy w komunikacie.
Prognozy wskazują, że w III kwartale zainteresowanie mieszkaniami może wzrosnąć – tak uważa blisko 50 proc. agentów, zarówno w przypadku kawalerek, jak i większych lokali.
– Od stycznia do czerwca zainteresowanie mieszkaniami w portalu spadało z miesiąca na miesiąc. Ale w lipcu nastąpiło odbicie. Liczba kontaktów, jakie osoby poszukujące nawiązały z ogłoszeniodawcami, była o 17 proc. wyższa niż w czerwcu – powiedział Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl, cytowany w komunikacie.
Zdaniem pośredników, do poszukiwań chętniej mogli ruszyć też kupujący, którzy nie załapią się na „Kredyt #naStart” – oni zdają sobie sprawę z tego, że jeśli wciąż będą zwlekać z decyzją, to za kilka miesięcy zapłacą być może więcej, bo program dopłat do kredytów (przełożony na styczeń 2025 r.) ponownie będzie paliwem dla wzrostu cen.
Jak wskazują dane Nieruchomosci-online.pl, od początku 2024 r. liczba ogłoszeń na rynku wtórnym rosła z miesiąca na miesiąc. Najnowsze prognozy wskazują, że w III kwartale wybór mieszkań wciąż będzie się poszerzał. Szczególnie dotyczy to większych mieszkań – wzrostu liczby ogłoszeń spodziewa się 59 proc. pośredników biorących udział w badaniu nastrojów Nieruchomosci-online.pl. 29 proc. ankietowanych prognozuje z kolei utrzymanie się aktualnej oferty, a 12 proc. jej zmniejszenie. W przypadku kawalerek sytuacja wygląda następująco: 52 proc. agentów stawia na wzrost liczby ofert, 37 proc. na stabilizację podaży, a 11 proc. na uszczuplenie oferty.