
Skarbiec TFI: Deficyt miedzi i słaby dolar wspierają ceny surowca
Miedź korzysta na słabym dolarze i problemach podażowych
Indeks surowców Bloomberg Commodity Index zyskał we wrześniu 1,8 proc. miesiąc do miesiąca. Wzrosty napędzały głównie metale szlachetne oraz miedź, której notowania w Londynie przebiły poziom 10 000 USD za tonę, osiągając najwyższe wyceny od niemal półtora roku. Ropa Brent pozostawała stabilna w przedziale 65–70 USD za baryłkę, a surowce rolne traciły na wartości.
– Indeks surowców (Bloomberg Commodity Index) zyskał we wrześniu +1,8% m/m. Wzrosty indeksu były możliwe dzięki wybiciu cen złota z wielomiesięcznej konsolidacji w kierunku nowych historycznych rekordów. W ślad za złotem zyskiwały pozostałe metale szlachetne. Również miedź notowana w Londynie skutecznie wybiła się powyżej poziomu 10000 USD/t, osiągając najwyższe wyceny od prawie półtora roku. Ropa naftowa Brent utrzymywała niski zakres zmienności cenowej, zachowując przedział cenowy 65-70 USD/bbl. Negatywnie wyróżnił się segment produktów rolnych, którego ceny zmierzała w stronę tegorocznych minimów. Ceny pszenicy straciły 12 proc. z uwagi na utrzymującą się nadpodaż na światowych rynkach – napisał Czorniej w komentarzu.
Złoto na historycznych szczytach dzięki bankom centralnym
Złoto we wrześniu zyskało 10 proc., przerywając czteromiesięczną konsolidację. W całym roku jego notowania wzrosły o niemal 50 proc., co stanowi jeden z najlepszych wyników w historii. Czorniej wskazuje, że tym razem za wzrostami nie stoją napięcia geopolityczne, lecz działania banków centralnych, które dywersyfikują rezerwy i odchodzą od dolara.
– Silne roczne wzrosty notowań złota miały miejsce zwykle w skomplikowanym otoczeniu geopolitycznym, towarzyszyły im kryzysy naftowe i wysoka inflacji. Obecnie te zjawiska te nie mają miejsca. (…) Tradycyjnie aktywne pozostają wciąż fundusze pasywne ETF, które we wrześniu w związku z dużymi napływami zakupiły łącznie około 100 ton złota – czytamy dalej.
Deficyt miedzi może utrzymać wysokie ceny
Wśród metali przemysłowych najmocniej drożała miedź, która zyskała 3,5 proc. miesiąc do miesiąca. Na zwyżkę cen wpłynęły m.in. problemy w indonezyjskiej kopalni Grasberg oraz spadek produkcji rafinowanej miedzi w Chinach o 5 proc. Zarządzający Skarbiec TFI ocenia, że przy silnym popycie, szczególnie w sektorze zielonej energii, wysokie ceny surowca mają szanse się utrzymać.
– Oprócz niskiej wyceny dolara, który zwiększa atrakcyjność zakupów surowca, za wzrostami stały również problemy podażowe w największej kopalni na świecie Grasberg w Indonezji. (…) Przy silnym otoczeniu popytowym, w tym w szczególności wciąż mocnych inwestycjach w zieloną energię, perspektywa utrzymania wyższych cen staje się bardziej realna – napisał zarządzający.
Rynek ropy pozostaje stabilny
Ropa Brent utrzymywała się w wąskim przedziale cenowym, a OPEC+ zdecydował o niewielkim zwiększeniu produkcji. Czorniej zauważa, że choć popyt pozostaje silny, to nadpodaż rosyjskiej ropy oraz wzrost zapasów mogą w kolejnych miesiącach ograniczać wzrost notowań.
– Popyt na rynku pozostaje silny, co pozwala balansować rynek przy rosnącej podaży. (…) W jego wyniku Rosja nie eksportuje paliw, co wpływa na ceny diesla na stacjach i poprawę marż rafineryjnych, zapowiadając udany sezon wynikowy dla europejskich producentów paliw – czytamy w komentarzu.
Skarbiec TFI: metale wciąż w trendzie, ropa bez impulsu
Zdaniem Adama Czornieja, czynniki strukturalne i słabszy dolar wciąż sprzyjają metalom szlachetnym. W krótkim terminie nie należy jednak oczekiwać poprawy notowań ropy.
– W otoczeniu słabszego dolara i występowania czynników strukturalnych pozostajemy konstruktywni wobec dalszego umacniania cen metali szlachetnych, jednocześnie nie spodziewamy się w krótkim terminie wyraźnej poprawy notowań cen ropy naftowej – zakończył Czorniej.