Bankruty są solą giełdy, a towarzyszące im napięcie rozpala inwestorów w hossie jak i w bessie. Mocne ruchy kursów akcji przyciągają kapitał spekulacyjny, który szuka okazji do szybkiego zarobku, dodatkowo potęgując zmienność. Inwestorzy, którzy nie zdążyli wyjść na spadkach przeżywają rozpacz i nadzieję na uratowanie spółki. Mimo że każda spółka jest inna, to scenariusz giełdowej agonii bardzo często jest podobny. Wszystkiemu sprzyja fakt, że nawet po ogłoszeniu upadłości likwidacyjnej, akcje mogą pozostawać w obrocie jeszcze przez sześć miesięcy.
Bankrutami nazywamy spółki, które wystąpiły o ogłoszenie upadłości lub została ogłoszona ich upadłość likwidacyjna lub układowa. Toora, Techmex, Jago, Sky Europe, ZNTK Łapy to nazwy bardzo dobrze znane sprzed paru lat. Teraz na ustach jest DSS, Hydrobudowa, Bomi, Euromark czy Polskie Jadło. Bankructwa zawsze wywołują olbrzymie emocje i wciągają do niebezpiecznej gry. Najpierw rynek reaguje paniczną wyprzedażą na komunikat o upadłości – kurs traci nawet 50 proc. i ustanawia historyczny dołek. Walor zyskuje niespotykaną dotąd płynność, a jego wskaźniki fundamentalne na jakiś czas stają się niebywale atrakcyjne. To pozory, bo nadchodzący raport zwykle ujawnia straszną prawdę o jej finansach. Jednak plotki o nowym inwestorze, informacje o korespondencji z sądem, zmiana upadłości na likwidacyjną i na odwrót wywołują skrajne emocje i stają się pożywką do wysokoprocentowych zmian kursu, który nierzadko w międzyczasie spada na poziom groszowy.
Skład indeksu SW-Bankrut na 25 lutego 2013 r. Niektóre notowane akcje mają bardzo małą płynność
Przykładem z ostatnich dni jest zachowanie kursu PBG, gdzie aktualnie toczą się rozmowy na temat warunków układu z wierzycielami. Akcje budowlanej spółki od początku roku podrożały już blisko 30 proc. Najnowszym przykładem jest Drewex, którego kurs w poniedziałek zniżkuje o niemal 27 proc. Powodem jest komunikat, w którym spółka informuje o wniosku w sprawie zmiany postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu na postępowanie obejmujące likwidację majątku. >> Komunikat znajdziesz tutaj.
StockWatch.pl specjalnie do oceny aktywności kapitału spekulacyjnego na giełdzie i śledzenia kierunku ruchu akcji bankrutów stworzył indeks śledzący zmiany nastrojów wobec takich spółek. Podstawowym kryterium naszego zestawienia jest zgłoszony wniosek lub ogłoszona upadłość, akcje notowane na ciągłych na GPW lub na NC.
Kwotowania indeksu SW-Bankrut ruszyły 7 lutego. Wówczas kapitalizacja spółek wchodzących w jego skład wynosiła 452,95 mln zł. Największy udział w indeksie ma aktualnie PBG (13,34 proc.). Następne w kolejności są Estar i Synkret (po 10,82 proc.), Energomontaż Południe (6,98 proc.), DSS (6,31 proc.) oraz DXD (5,95 proc.). Póki co, luty nie jest łaskawy dla spółek z naszej listy. W poniedziałek indeks stracił blisko 6 proc., a wynik liczony od początku to około minus 9 proc. >> Indeks oraz poszczególne spółki znajdziesz tutaj.
Indeks odwzorowuje sytuację na wszystkich spółkach, których w jakiś sposób dotyczy upadłość. Jest na bieżąco aktualizowany o wydarzenia takie jak pojawienie się nowych bankrutów oraz wyjście z upadłości, co jednak zdarza się niezwykle rzadko. Planujemy też uzupełnić indeks o dane historyczne. Wszelkie uwagi i pomysły można zgłaszać >> na dedykowanym wątku na forum StockWatch.pl.