Końcówka marca na warszawskim parkiecie nie należy do udanych. Zielonych miejsc na mapie rynku jest jak na lekarstwo. W tym tygodniu jednym z nielicznych przyczółków jest Farmacol. Kurs giełdowego dystrybutora leków od publikacji raportu rocznego systematycznie zdobywa coraz wyższe poziomy.
W poniedziałek zachętą do wspinaczki okazała się rekomendacja wydana przez DM BZ WBK. Analitycy w raporcie z 25 marca podtrzymali zalecenie kupuj i podnieśli cenę docelową jednej akcji do 68 zł z 45 zł. Raport wydano przy kursie 42 zł. Na koniec poniedziałkowej sesji jeden walor wyceniono na 47,50 zł.
Eksperci biura docenili dobre wyniki za IV kwartał 2012 r. Rezultaty okazały się lepsze od oczekiwań. Spółka w ostatnim okresie ubiegłego roku wypracowała 1,253 mld zł przychodów, czyli o nieco ponad 6 proc. mniej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Zysk netto wyniósł 52,7 mln zł, wobec 15,2 mln zł w IV kwartale 2012 r. Rezultat okazał się także znacznie lepszy od rynkowego konsensusu, który zakładał wypracowanie 20,8 mln zł zysku. Również wynik operacyjny na poziomie 51,1 mln zł przebił ubiegłoroczne osiągnięcie i szacunki analityków (odpowiednio o 211 proc. i 154 proc.)
>> Zobacz także analizę fundamentalną i wskaźnikową spółki. >> Wszystkie najważniejsze informacje na temat Farmacolu znajdziesz na stronie spółki w serwisie StockWatch.pl
Eksperci z DM BZ WB spodziewają się kontynuacji dobrej passy w I kwartale 2013 r. Aktualna prognoza biura na 2013 r. to 120 mln zł zysku netto. W 2014 r. wynik ma się zwiększyć do 133 mln zł, a rok później wynieść 130 mln zł.
Sytuację spółki uważnie śledzi Paweł Bieniek, analityk portalu StockWatch.pl. Jego daniem raport jest bardzo pozytywnym sygnałem dla akcjonariuszy. Grupa znacząco poprawia wyniki w kluczowych liniach sprawozdania. Jednocześnie zauważa, że nie do końca wiadomo, z czego wynika poprawa i czy jest to zjawisko trwałe. Spółka zwiększyła rentowność rdr pomimo spadku marż hurtowych na lekach refundowanych. Jednak brak komentarza uniemożliwia stwierdzenie, czy spadek marży w roku 2013 ponownie uda się także zrekompensować. Plusem Farmacolu jest także zgromadzona gotówka, której nadmiar mógłby trafić do akcjonariuszy w formie dywidendy.
– Gotówki w spółce jest za dużo. Dług netto jest tak naprawdę dodatni, a wskaźniki płynności po korekcie o zapasy powyżej jedności. Spółka powinna z tej kwoty wypłacić dywidendę tym bardziej, że wysokie saldo środków pieniężnych utrzymuje się już od roku. Być może zarząd spółki oczekuje dynamicznego wzrostu sprzedaży i zwiększonego zapotrzebowania na kapitał, ale od tego są kredyty, także te kupieckie. Nie podoba mi się także, że zarząd lokuje gotówkę w obligacje korporacyjne. Kwoty nie są duże, ale same ciągoty powinny być odebrane negatywnie. Nikt nie zagwarantuje, że nagle ktoś nie wpadnie na pomysł objęcia papierów spółek ocierających się o bankructwo. Taką możliwość trzeba brać pod uwagę. – mówi Paweł Bieniek, analityk portalu StockWatch.pl.
>> Interesujesz się sytuacją fundamentalną Farmacolu po wynikach za ostatni kwartał? >> Zobacz analizę najnowszego raportu przygotowaną przez analityka portalu StockWatch.pl
Na wtorkowej sesji kurs Farmacolu zyskuje ponad 2 proc. przy sporych obrotach. Niezłomna postawa w śrubowaniu wyników okazał się pretekstem do dynamiczne zwyżki notowań. W kilka dni kurs dystrybutora farmaceutyków przy sporych obrotach skoczył z nieco ponad 39 zł w okolice 48 zł.>> Sprawdź też walor od strony technicznej w serwisie ATTrader.pl