Nie mamy dobrych informacji dla posiadaczy diesli. W minionym tygodniu notowania oleju napędowego przegoniły ceny benzyny Eurosuper 95. Podwyżka o 10 gr/l sprawiła, że średnia cena diesla to teraz 5,38 zł/l. Benzyna Eurosuper 95 zdrożała o 3 gr i za litr tego paliwa trzeba zapłacić średnio 5,35 zł. Co gorsza eksperci podkreślają, że czas, kiedy olej napędowy był tańszy od benzyny Eurosuper 95 prawdopodobnie mamy za sobą – przynajmniej na jakiś czas. Sprzyja temu sezonowa zmiana relacji między cenami benzyny i oleju napędowego. Ceny benzyny na giełdach światowych i na krajowym rynku hurtowym od połowy października są niższe od cen diesla.
– Dodatkowo czekają nas zmiany obciążeń podatkowych od nowego roku dla oleju napędowego, które wynikają z konieczności dostosowania się do minimalnych poziomów dla krajów członkowskich UE. Dlatego odnotowana w tym tygodniu tendencja na rynku detalicznym będzie pogłębiona. Ceny diesla na trwałe mogą pozostać na poziomie lub powyżej ceny benzyny Eurosuper 95 – ocenia Urszula Cieślak, analityk BM Reflex.
Drożały w ubiegłym tygodniu paliwa, rosły też notowania ropy. Szczególnie wyraźnie zyskiwała ropa WTI w Nowym Jorku. W skali tygodnia poziom jej cen zwiększył się ponad 7 USD, a notowania grudniowej serii kontraktów na ropę WTI przekroczyły poziom 94 USD. Dużo wolniej rósł kurs europejskiej ropy Brent.
– W dużej mierze wynika to z nadziei i zapowiedzi przywracania dostaw ropy z Libii na rynek europejski. Rynek próbuje wyceniać już teraz fizyczne zwiększanie eksportu libijskiej ropy. Do Libii powracają pracownicy włoskiego Eni SpA i francuskiego Totala. Eni Spa jest największym zachodnim udziałowcem w Libii. Prezes libijskiej National Oil Corp. zapowiedział, że do końca roku produkcja libijskiej ropy zwiększy się z obecnego poziomu 0,43 mln bbl/d do 0,75 mln bbl/d, czyli osiągnie poziom 46 proc. wartości wolumenu sprzed wybuchu wojny domowej. Realistycznie rzecz biorąc pełne przywrócenia produkcji ropy w Libii do poziomu sprzed wybuchy wojny domowej (1,6 mln bbl/d) może zając nawet 15 miesięcy – uważa Urszula Cieślak.
Zaskakujące okazały się ostatnie informacje o dużym wzroście amerykańskich rezerw ropy. Jednak kolejny tydzień z rzędu znacznie spadły zapasy destylatów. W porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego poziom rezerw olejów jest ponad 15 proc. niższy.
– Tak niski jak na tę porę roku poziom zapasów olejów obserwowaliśmy ostatni raz w październiku 2008 roku. Amerykańska konsumpcja olejów wzrosła koleiny tydzień z rzędu 1,6 proc. do 4,25 mln bbl/d i jest najwyższa od listopada 2010 roku. Sezonowo na bardzo niskim poziomie 8,5 mln bbl/d utrzymuje się popyt na benzyny. W ubiegłym tygodniu konsumpcja okazała się najniższa od stycznia 2004 roku. Generalnie dalszy spadek konsumpcji tego paliwa poniżej 8,5 mln bbl/d byłby niepokojący. Ogólnie w ostatnich czterech tygodniach łączny popyt na produkty ropopochodne w USA ukształtował się na poziomie 18,8 mln bbl/d, czyli 0,7 proc. niższym w porównaniu z rokiem ubiegłym – oceniają specjaliści BM Reflex.