
Propozycje rządu faworyzują przeniesienie pieniędzy z OFE do ZUS. (fot. stockwatch.pl)
Rynek w końcu poznał szczegóły dotyczące przeglądu systemu emerytalnego w Polsce. Wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski poinformował na konferencji prasowej, że zarekomenduje do rozpatrzenia przez rząd trzy warianty zmian w OFE. Wybór ostatecznego rozwiązania poprzedzą konsultacje społeczne, które potrwają co najmniej 30 dni.
Dwa proponowane warianty odnoszą się do dobrowolności udziału w OFE. Jedna opcja zakłada, że każdy emeryt będzie mógł wybrać, czy chce pozostać w II filarze, czy przenieść całą składkę do ZUS. Druga daje możliwość oszczędzania w OFE pod warunkiem przekazania dodatkowej części wynagrodzenia (łącznie 21,52 proc. wynagrodzenia brutto). Warto zaznaczyć, że ewentualna rezygnacja emerytów z OFE nie będzie równoznaczna z wyprzedażą aktywów funduszy na rynku. Zostaną one przeniesione do ZUS.
– Ubezpieczony może przekazać całość składki do ZUS (19,52 proc.) lub przekazać do ZUS część składki (17,52 proc.), czyli 2 proc. trafiłoby do OFE, ale przy dodatkowym warunku, że ta osoba dopłacałaby równowartość tych 2 proc. do OFE. – powiedział Rostowski podczas konferencji.
Podjęcie decyzji o przeniesieniu całej składki do ZUS byłoby nieodwołalne. Z kolei wycofanie się z wyboru OFE byłoby możliwe. Uargumentowano to faktem, że osoby które nie śledzą na bieżąco sytuacji na rynkach finansowych przenoszą swoje fundusze do ryzykownych aktywów na szczytach hossy. Ministrowie zarekomendowali również powierzenie ZUS wypłaty emerytur z OFE. Aby zminimalizować ryzyko związane z wahaniami na rynkach finansowych zdecydowano, że środki z OFE będą stopniowo przenoszone do ZUS na 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Ich waloryzacja będzie się odbywać na obecnych zasadach.

Według raportu, pomimo obniżenia w 2011 r. składki przekazywanej do OFE (z 7,3 proc. do 2,3 proc., docelowo od 2017 r. 3,5 proc.), udział OFE w kapitalizacji akcji na GPW wzrósł z 15 proc. w 2010 r. do 19 proc. w 2012 r. (wzrost o 20 proc.).
>> OFE mają olbrzymie ilości akcji w swoich portfelach. >> Wartość poszczególnych portfeli inwestorów giełdowych sprawdzisz tutaj.
Ostatni wariant zakłada likwidację części obligacyjnej OFE i zakazanie funduszom inwestowania w państwowe papiery dłużne. Zlikwidowany zostałby także limit na inwestycje w akcje (obecnie 47,5 proc.). Znacząco obniży to zadłużenie Polski i spowoduje wzrost inwestowania OFE w realną gospodarkę, m.in. obligacje przedsiębiorstw.
– Ta część, której OFE nie mają prawa inwestować w akcje byłaby przeniesiona na subkonta w ZUS, gdzie waloryzowana byłaby jak obecnie są waloryzowane środki tam zgromadzone. Część, która może być inwestowana w akcje pozostałaby w OFE. Składka wzrosłyby do 2,9 proc. (…) Wszystkie środki, które trafią do OFE musiałby być przeznaczone na zasilanie prywatnej realnej gospodarki. – powiedział Rostowski podczas konferencji.
Według analityków najlepszym rozwiązaniem dla rynków jest umorzenie obligacji. Opcje zakładające dobrowolność udziału w OFE prawdopodobnie doprowadzą do znacznego ograniczenia skali działania tych funduszy.
– Wariant pierwszy i drugi jest negatywny dla rynku akcji, gdyż de facto oznacza bardzo mocne ograniczenie skali napływów do OFE i prawdopodobnie ich działalności. (…) Trzeci wariant jest pozytywny, gdyż oznacza mocny spadek zadłużenia Polski przy jednoczesnym zachowaniu roli OFE jako znaczącego inwestora na rynku akcji – komentuje Artur Iwański, analityk DM PKO BP.

Zdaniem ministerstwa, bez konieczności finansowania dodatkowych potrzeb pożyczkowych z tytułu OFE relacja długu do PKB byłaby znacząco niższa i nawet w kryzysowych latach 2009-12 utrzymywałaby się poniżej 40 proc. wartości PKB.
Na otwarciu sesji polskie indeksy zareagowały paniczną wyprzedażą na niepewność związaną z przyszłością OFE i traciły na wartości ponad 2 proc. Oficjalna publikacja możliwych wariantów spowodowała bardzo dynamiczne odreagowanie, ale zieleń w notowaniach nie zagościła na długo. Z czasem rynek osuwa się na południe.
>> Sytuację i nastroje na rynku akcji możesz szybko sprawdzić. >> Gorące spółki wraz z aktualnym wskaźnikiem sentymentu dostępne są na żywo w serwisie analizy technicznej ATTrader.pl.