
(Fot. stockwatch.pl)
Po silnej korekcie, która dotknęła eurodolara w ubiegłym tygodniu widoczne jest uspokojenie sytuacji i próby odreagowania spadków. W najbliższym czasie kluczowe dla zachowania tej pary będą działania podejmowane przez banki centralne w Europie i USA. Najniższy od czterech lat poziom inflacji w strefie euro wywołał dyskusję na temat możliwego cięcia stóp procentowych, jednak analitycy obstawiają brak zmian. 22 z 23 ekonomistów ankietowanych przez agencję Reutera wyraziło opinię, że na najbliższym posiedzeniu (7 listopada) EBC pozostawi główną stopę procentową na poziomie 0,5 proc.
– Na rynku krążą plotki o możliwym cięciu stop procentowych przez Europejski Bank Centralny. Tak też jest tłumaczona obecna wycena EUR/USD, który z okolic 1,38 mocnym ruchem spadł do 1,3450. Przesłanki, jakie stoją za ruchem ze strony ECB jest roczna inflacja, która spadła do 0,7 proc., względem oczekiwań 1,1 proc. i celu banku centralnego w okolicach 2 proc. W mojej ocenie, najmniej prawdopodobny jest scenariusz cięcia stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu ECB w czwartek, jak i w grudniu. Obniżka głównej stopy procentowej zmieni niewiele i będzie w mojej opinii nieefektywna. Ruch na stopie depozytowej prawdopodobnie zmusił by rynek do większej reakcji, niemniej jednak retoryka Europejskiego Banku Centralnego omijała ten aspekt w dyskusji. Scenariusz braku obniżki jakiejkolwiek ze stóp procentowych będzie działał umacniająco na EUR/USD, który ustanowi wsparcie na dolnym ograniczeniu kanału wzrostowego i zacznie atakować kolejne opory w stronę 1,40. Gdyby ECB zdecydował się na obniżkę stóp i zaskoczył oczekiwania rynkowe, wówczas fala spadkowa rozszerzyła by się nawet do poziomu 1,30. – komentuje Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
>> Szukasz informacji na temat aktualnej sytuacji na rynku walutowym? >> Komentarze dotyczące wybranych par walutowych znajdziesz w jednym miejscu serwisie StockWatch.pl
Zdaniem analityków DI BRE, wbrew wcześniejszym opiniom komentatorów giełdowych, reforma OFE może mieć istotny negatywny wpływ na notowania złotego. Powodem jest możliwe zwiększenie limitu dla inwestycji OFE w zagraniczne aktywa oraz zezwolenie na używanie instrumentów pochodnych.
– Kiedy projekt nowej ustawy o OFE został przedstawiony do wiadomości publicznej, większość komentatorów była zdania, że wpływ reformy sytemu emerytalnego na kurs walutowy pozostanie ograniczony. (…) Faktu, iż projekt zawierał propozycję zwiększenia limitu lokacji środków funduszu w zagraniczne aktywa z 5 do 30 proc. również przeszedł bez echa. Komentatorzy swoje rozumowanie opierali na fakcie, iż obowiązujący limit 5 proc. nigdy nie był w pełni wykorzystany. (…) Niechęć inwestowania OFE w zagraniczne aktywa wynika z faktu, iż nie mogą one wykorzystywać instrumentów pochodnych w celu zabezpieczenia ryzyka kursowego (ba, nawet waluty mogą być nabywane wyłącznie w celu rozliczenia bieżących zobowiązań funduszu. Zatem o hedge’u OFE mogły zapomnieć).
Jednakże rząd ogłosił niedawno, iż istnieje możliwość dodania derywatów do instrumentarium OFE. W zależności od szczegółów oraz końcowego kształtu ustawy „odczarowanie” instrumentów pochodnych może mieć niebagatelne znaczenie dla polskiego złotego. Bez możliwości inwestowania w obligacje polskiego rządu a z otworzoną furtką na światowe rynki długu (z ryzykiem kursowym zabezpieczonym instrumentami pochodnymi) OFE mogłyby istotnie zwiększyć podaż złotego na rynkach walutowych. Warto śledzić informacje ws. reformy OFE nawet, jeżeli nie rynek akcji nie znajduje się w centrum naszej uwagi, chociażby ze względu na opisany powyżej mechanizm. – komentuje Wojciech Stokowiec, analityk DI BRE Banku.
Dopóki jednak nie zapadły żadne wiążące decyzje, złoty może zyskiwać na wartości ze względu na ożywienie w polskiej gospodarce oraz wzrost zainteresowania inwestorów ryzykownymi aktywami. Jutro odbędzie się konferencja po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej, ale rynek nie oczekuje zmiany polityki monetarnej. Ważniejsze mogą być słowa prezesa na temat kondycji gospodarki.
– Złoty nadal pozostaje silny za sprawą szerokiego zainteresowania inwestorów ryzykownymi aktywami. Na polskim podwórku mieliśmy również potwierdzenie pozytywnej tendencji jaką odzwierciedliły dane PMI z przemysłu. Okazuje się, że polska gospodarka rozwija się i menedżerowie do spraw logistyki w ankietowanych firmach widza dalszy potencjał ekspansji ich biznesu. Jeśli te dobre dane zostaną potwierdzone optymizmem Rady Polityki Pieniężnej w komentarz po posiedzeniu w środę, to złoty może przełamać formację flagi na EUR/PLN i kontynuować umocnienie na tej parze walutowej. Oporem obecnie są poziomy przy 4,22 a ważnym wsparciem 4,1750 i dalej 4,16 w dół. Niewykluczone jest, że euro do złotego będzie przez pewien czas poruszać się w trendzie bocznym, ponieważ jest to reakcja na silne umocnienie złotego w drugiej połowie września. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć
Para EUR/CHF uznawana jest za barometr nastrojów rynkowych. Aktualnie na wykresie widoczne jest oczekiwanie na kilka istotnych publikacji. Poza decyzją EBC inwestorzy będą śledzić nowe odczyty indeksów wyprzedzających PMI/ISM dla usług, a punktem kulminacyjnym tygodnia będą dane z amerykańskiego rynku pracy, które poznamy w piątek. Rynek oczekuje, że zatrudnienie wzrosło w październiku tylko o 125 tys., a bezrobocie skoczyło do 7,3 proc. Tak pesymistyczny konsensus rynkowy to efekt stanu wygaszenia amerykańskiej administracji, który trwał przez połowę ubiegłego miesiąca. Dane te będą pomocne w szacowaniu terminu rozpoczęcia wygaszania programu QE3.
– Barometr nastrojów jakim jest para euro-frank szwajcarski jest obecnie w neutralnym położeniu. Widzimy na wykresie potwierdzenie październikowej euforii, a do tego dwie próby korekty zatrzymały się powyżej poziomu 1,2280, co według mnie jest pozytywnym sygnałem. Rynek w tym tygodniu oczekuje kilku ważnych publikacji jak decyzję w sprawie stóp i komentarz po posiedzeniu ECB, dane na temat amerykańskiego PKB oraz zmianę zatrudnienia zza oceanu. Te czynniki mogą kreować kolejne trendy na rynkach, a EUR/CHF może dawać wskazówki, jakie jest ogólne nastawienie inwestorów do ryzyka. Obrona wsparcia między 1,23-1,2280 wraz ze zwiększonym apetytem na ryzyko może wykreować kolejną falę i zbliżyć wycenę euro-frank do poziomów 1,2370-1,24. – ocenia Marcin Niedźwiecki, analityk City Index.
Kliknij aby powiększyć