W lipcu zeszłego roku przecena walorów ACE wyhamowała o włos od istotnego minimum z końcówki 2011 roku. Sprawny układ hamulcowy zrobił wrażenie na kupujących, którzy natychmiast przycisnęli pedał gazu, kreśląc na tygodniowych świecach formację objęcia hossy. Od tamtej pory trwa konsekwentne odrabianie wcześniejszych strat, a kurs zyskał w ciągu 15 miesięcy przeszło 300 proc.
I wygląda na to, że zachłanny popyt ani myśli przyhamować, lecz wyciągnąć notowania na kolejne szczyty. Konsolidacja w okolicy tegorocznych maksimów, trwająca przez ostatnie 2,5 miesiąca , z założenia zapowiadała próbę kontynuacji trendu wzrostowego. Co więcej, notowania zaczęły układać się w rzadko spotykaną formację diamentu, która w zeszłym tygodniu została w pełni ukształtowana. Wybicie miało miejsce już w czwartek, ale jego mankamentem był brak potwierdzenia wolumenem. Popyt jednak się tym nie przejął i kontynuował wzrosty na kolejnej sesji. Zasięg mierzony wysokością diamentu pozwala liczyć na zwyżkę w okolice 15,50 zł. Za rozwinięciem impulsu do tego poziomu optuje również przedłużenie 161,8 proc. ostatniej fali wzrostowej. Warunkiem jest pokonanie poziomu 13,37 zł w cenach zamknięcia.
Wskaźniki techniczne sprzyjają zarysowanej wyżej sytuacji. Na większości z nich obowiązują zalecenia kupna i nie widać jeszcze oznak przesilenia. W wypadku pokonania 15,50 zł popyt może ustawić celownik nawet na poziom 20,40 zł.