
(Fot. Daniel Paćkowski)
Apple nie zamierza z założonymi rękami przyglądać się jak umacniający dolar przejada część przychodów ze sprzedaży zagranicznej realizowanej w euro, funtach bądź dolarach kanadyjskich, ale w sprawozdaniach finansowych prezentowanych w amerykańskich „zielonych”. W ostatnim półroczu dolar umocnił się wobec euro o 13 proc., zaś wobec dolara kanadyjskiego amerykański odpowiednik jest najmocniejszy od 5,5 lat.
Dlatego firma z charakterystycznym nadgryzionym jabłkiem w logo podniosła wyjściowe ceny aplikacji z 0,89 do 0,99 eurocentów dla użytkowników z krajów Unii Europejskiej oraz z 99 centów do 1,19 dolarów dla klientów z Kanady. Drożej za aplikacje zapłacą też Norwegowie i Rosjanie. Poprzednio ceny aplikacji poszły w górę w 2012 r. dla klientów z Europy oraz w minionym roku dla klientów azjatyckich.
Decyzję Apple’a o podwyżkach w App Store obserwatorzy rynku oceniają jako potwierdzenie przekonania, że dolar będzie kontynuował umocnienie zwłaszcza wobec europejskiej waluty. Podczas gdy amerykańska gospodarka nabiera rozpędu, strefa euro boryka się z takimi poważnymi problemami jak deflacja.
Podwyżki można się było spodziewać, po tym jak październiku wiceprezes ds. finansowych Luca Maestri oświadczył, że Apple musi się zmierzyć z istotnymi negatywnymi bodźcami walutowymi. Zdecydowana większość z rocznych przychodów na poziomie 182,8 mld dolarów przysparza zagraniczna sprzedaż iPhonów, iPadów, a także oprogramowania do nich.
W ubiegłym tygodniu Apple poinformowało, że w 2014 r. przychody generowane przez App Store wzrosły aż o 50 proc. do rekordowego poziomu. W 2013 r. klienci na zakupy programów do iPadów i iPhonów wydali przeszło 10 mld dolarów. Są obawy, że w górę pójdą ceny także samych urządzeń, po tym jak szwajcarski UBS wyliczył, że wskutek umocnienia dolara Apple zarabia średnio o 2,8 proc. netto mniej na sprzedaży każdego urządzenia.
Według szacunków Steve’a Milunovicha z UBS zakończony w grudniu kwartał był rekordowy pod względem wolumenu sprzedaży nowych iPhonów. Analityk przewiduje, że dzięki wprowadzeniu na rynek szóstej generacji urządzenia przed świętami, nabywców znalazło 69,3 mln smartfonów. To aż o 36 proc. więcej niż wynosił poprzedni kwartalny rekord ustanowiony na poziomie 51 mln sztuk w IV kwartale 2013 r. W największym stopniu sprzedaż podbili Chińczycy. Popyt z Państwa Środka wzrósł o 35 proc., podczas gdy rok wcześniej dynamika sprzedaży wynosiła 22 proc.
>> Dzięki kontraktom CFD na akcje Apple w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku. >> Odwiedź stronę trading.stockwatch.pl i załóż konto już teraz
Już 27 stycznia inwestorzy poznają wyniki za I kwartał roku obrotowego 2014/15. Według prognoz opublikowanych przez spółkę przy okazji publikacji wyników za IV kwartał i cały rok 2013/14, przychody za okres październik-grudzień wyniosą 63,5-66,5 mld dolarów, co oznaczałoby wzrost o 10,2-15,5 proc. r/r z 57,59 mld dolarów rok wcześniej. Oczekiwana marża brutto wyniosłaby 37,5-38,5 proc.
UBS podtrzymało rekomendację kupuj wyznaczając cenę docelową akcji na poziomie 125 dolarów. W poniedziałek na giełdzie w Nowym Jorku akcje tracą na wartości około 2,5 proc. do około 110 dolarów. Roczna stopa zwrotu z inwestycji w papiery kalifornijskiej firmy z Cupertino to jednak wciąż około 48 proc.