
(Fot. facebook/yahoo)
W IV kwartale przychody Yahoo Inc. (NASDAQ: YHOO) wzrosły r/r o 1,6 proc. do 1,27 mld dolarów. Problem w tym, że znacznie szybciej niż obroty rosną koszty akwizycji ruchu. Właściciel popularnej wyszukiwarki i poczty wygenerował tylko miliard dolarów sprzedaży skorygowanej o płatności dla partnerów, tj. o 177 mln dolarów (15 proc.) mniej niż w analogicznym okresie 2014 r. O ile kosmetycznie rosną przychody netto z wyświetlania reklam (+1,7 proc.), to przychody netto segmentu wyszukiwania skurczyły się o 81 mln dolarów (17,5 proc.), a pozostała sprzedaż uzyskała przychody niższe o 104 mln dolarów.
Yahoo dobrze poradziło sobie ze sprzedażą reklam – wolumen podskoczył o 8 proc. i to przy stawce wyższej o 6 proc. Minusem jest za to mocny spadek płatnych kliknięć w segmencie wyszukiwania (-10 proc.), tylko nieco skorygowany (o 3 proc.) przez wzrost stawki. To zupełnie odwrotne trendy niż u konkurencyjnego Google’a, któremu stawka spadła o 13 proc., ale liczba klików zwiększyła się o 31 proc.

Przychody Yahoo (Źródło: Opracowanie własne na podstawie raportów finansowych spółki)
Yahoo niestety nie radzi sobie z rozwijaniem biznesu poza rodzimym rynkiem. Przychody spoza Ameryki stanowią tylko 20 proc. sprzedaży skonsolidowanej. Dla porównania Google generuje blisko połowę poza USA, a Facebook aż 80 proc. Yahoo ma problemy także z monetyzacją ruchu mobilnego, z którego pochodzi tylko 23 proc. przychodów. Mistrzem w tym wypadku jest Facebook, który z telefonów i tabletów wyciska aż 80 proc. sprzedaży.>> O wynikach kwartalnych największych światowych koncernów piszemy tutaj
Na skutek olbrzymich (4,46 mld USD) odpisów na wartości firmy (ang. goodwill) spółka kierowana przez Marissię Mayer pokazała gigantyczną stratę operacyjną – 4,5 mld dolarów. EBIT skorygowany o odpis i inne zdarzenia jednorazowe wyniósł 63 mln dolarów, czyli o 193 mln dolarów mniej niż przed rokiem. Yahoo zamknął kwartał skorygowanym wynikiem netto w kwocie 13 centów na akcję, w porównaniu do 30 centów przed rokiem i 12 centów oczekiwanych przez analityków.
Coraz gorsze perspektywy wyników skłoniły Yahoo do ogłoszenia nowej strategii, która w dużej mierze jest planem restrukturyzacji. Spółka obiecuje w tym roku zwiększyć przychody z segmentu mavens do 1,8 mld dolarów, zwiększyć rentowność w drugiej połowie roku, ale także ściąć zatrudnienie o 15 proc. i zmniejszyć o co najmniej 40 mln USD koszty operacyjne. Planowane dezinwestycje będą skutkować spadkiem sprzedaży o 100 mln dolarów, ale mają przynieść miliard gotówki.
– Dziś ogłaszamy plan strategiczny, który – jak jesteśmy głęboko przekonani – mocno przyspieszy transformację Yahoo. To odważny plan niosący grube zmiany w produktach i zasobach. Jesteśmy dumni z miliarda dolarów przychodów, jaki osiągamy z urządzeń mobilnych, video i społeczności. Strategiczny ruch z Mevens pozwolił nam zbudować całkowicie nowy, zorientowany na przyszłość rosnący biznes w ciągu trzech lat. Celem planu jest zwiększenie konkurencyjności i atrakcyjności Yahoo dla użytkowników, reklamodawców i partnerów. – powiedziała Marissa Mayer, CEO Yahoo Inc.
Gorące obietnice prezes Yahoo nie przekonały wszystkich akcjonariuszy. W handlu posesyjnym kurs akcji spółki spadł o ponad 1 proc. W sumie od początku roku notowania Yahoo straciły 13 proc., a roczna stopa zwrotu to minus 35 proc.