
(Fot. spółka/peabodyenergy.com)
We wtorek bardzo dobre wyniki opublikował drugi największy przedstawiciel sektora węglowego w Ameryce – Arch Coal Inc. (NYSE: ACI). Wolumen sprzedaży w IV kwartale wyniósł 35,2 mln ton, czyli o 100 tys. ton więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Dzięki zwyżce sprzedaży w ciągu ostatnich trzech miesięcy udało się także poprawić roczny wolumen sprzedanego węgla do 134,4 mln ton. Przychody ze sprzedaży wyniosły w IV kwartale 745 mln dolarów, w porównaniu do 719 mln dolarów rok wcześniej. Na poziomie operacyjnym Arch Coal zaraportował stratę 5,3 mln dolarów, która wynika głównie z niegotówkowego odpisu na aktywach trwałych w kwocie 17,5 mln dolarów. Rok wcześniej wynik operacyjny zaś wyniósł minus 340 mln dolarów, przy odpisie wartości firmy na poziomie 265 mln dolarów. Strata netto wyniosła 240 mln dolarów, w porównaniu do 371 mln dolarów straty w ostatnim kwartale 2013 r. Cały rok spółka zamknęła stratą 0,56 mld dolarów.
Oczyszczona EBITDA wyniosła aż 115 mln USD, w relacji do 38 mln USD rok wcześniej i 87,5 mln USD oczekiwanych przez analityków. Znaczny wzrost wyniku jest zasługą redukcji gotówkowego kosztu wydobycia z 17,18 USD/t do 16,46 USD/t, w szczególności dla regionu Apallachów, gdzie koszt wydobycia spadł z 66 do 59 dolarów za tonę. To wynik obniżki kosztów, ale także implementacji nowego kompleksu ścianowego pod koniec 2013 r. w kopalni Leer.
– Nasze niskie koszty w segmencie Appalachów i bardzo dobry wynik kopalni Leer, pokazują, że nasza strategia kontroli kosztów, optymalizacji płynności i redukcji nakładów inwestycyjnych skutecznie łagodzą wpływ niekorzystnych czynników w branży. Rozruch kopalni Leer oraz ograniczenie produkcji w kompleksie Cumberland River znacznie zmieniły strukturę kosztów w regionie. – powiedział John Eaves, prezes Arch Coal Inc.

Arch Coal i jego spółki zależne posiadają mocną pozycję w każdym większym regionie górniczym w USA. Kompleksy wydobywcze zlokalizowane są w Wyoming, Kolorado, Illinois, West Virginia, Kentucky, Wirginia i Maryland. (Źródło: spółka)
Parę dni wcześniej swoje wyniki podała największa spółka sektora węglowego – Peabody Energy (NYSE: BTU). Gigant zaraportował spadek sprzedaży z 1,74 do 1,68 mld USD oraz wzrost oczyszczonej EBITDA z 201 do 207 mln USD, przy oczekiwaniach analityków na poziomie 192 mln USD. Także tej spółce udało się obniżyć koszty eksploatacji. W Stanach koszt wydobycia spadł z 15,36 USD/t do 14,98 USD/t, natomiast w Australii z 76,24 USD/t do 61,72 USD/t. W tym miejscu warto przywołać sytuację polskich spółek wydobywczych. Jastrzębska Spółka Węglowa w III kw. 2014 r. raportowała gotówkowy koszt wydobycia na poziomie 340 zł/t, czyli po dzisiejszym kursie daje 94 USD/t. W tym ujęciu widać, że koszty eksploatacji złóż w Stanach są znacząco niższe niż w Polsce.

Arch Coal – wykres za ostatni rok (Źródło: spółka)
Rynek bardzo entuzjastycznie zareagował na wyniki, pomimo informacji o czasowym wstrzymaniu dywidend. Już na otwarciu spółka zyskała 7 centów, aby cały dzień zamknąć zwyżką o 15 centów (+16,3 proc.). Prawdopodobnie na zachowanie inwestorów miały wpływ złożone przez spółkę deklaracje. W 2015 r. Arch Coal spodziewa się dalszego obniżenia kosztów wydobycia, podobnych wolumenów sprzedaży, ale znacznie większego udziału droższego węgla koksowniczego w miksie wydobywczym. Akcjonariusze długoterminowi nie mogą być jednak zadowoleni, bo w ciągu ostatniego roku notowania spółki zaliczyły znaczący spadek. Jeszcze w lutym zeszłego roku na Wall Street płacono za jedną akcję ponad 4 dolary, a teraz jedynie 1,1 dolara.

Peabody Energy – wykres za ostatni rok (Źródło: spółka)