Pięć pod rząd spadkowych sesji zafundowało kursom wielu spółek nagłe spustoszenie. Silne spadki dotknęły m.in. te, na których chętnie grają indywidualni inwestorzy. Porządnie oberwało się akcjom Boryszewa, Hawe i Midasa, a ich wyceny w krótkim czasie stopniały o kilkanaście procent. W piątek na giełdzie wreszcie się zazieleniło, ale inwazji popytu coś nie widać. O odbicie nadal jest ciężko.
StockWatch.pl sprawdził, co na temat ich aktualnej sytuacji technicznej sądzi ekspert. Niestety w opinii Krzysztofa Borowskiego dominują sygnały ostrzegawcze, a jego rada to mieć się ciągle na baczności.
– To mocno spekulacyjne papiery i do tego widzimy na nich trend spadkowy. Na horyzoncie nie widać szybkiej zmiany trendu, dlatego w tej sytuacji sens ma jedynie gra na klasyczne odbicia. Oczywiście przy tego typu spółkach nie należy zapominać o ustawianiu stop lossów. – mówi Krzysztof Borowski, ekspert Katedry Bankowości SGH.
Ze wspomnianej trójki w piątek najlepiej zachowywały się walory NFI Midas. Momentami zyskiwały prawie 6 proc., jednak na wcześniejszych kilku sesjach kurs funduszu obsunął się blisko 15 proc.
– W szerszej ramie czasowej na Midasie mamy trend spadkowy. Teraz możemy zaobserwować coś w rodzaju uklepywania dna. Ważnym wsparciem jest 0,52 zł, a ostatnią rubieżą obrony jest 0,49 zł. Zejście poniżej tego poziomu mogłoby sprowokować kolejną falę spadków – licząc ruchem mierzonym nawet do 0,37 zł. Na wskaźnikach zapaliła się sprzedaż, ale należy dodać, że kiedy papier stoi w trendzie bocznym, co obserwujemy od maja, to wskaźniki nie działają precyzyjnie. Niemniej podkreślić należy silną dystrybucję tych akcji. – podkreśla Krzysztof Borowski.
Kliknij aby powiększyć
W jego ocenie najbliższe opory znajdują się na 0,61 zł i 0,64 zł oraz 0,72 zł i 0,80 zł.
>> Wojciech Pytel niedawno odpowiadał na pytania inwestorów w StockWatch.pl >> Zobacz zapis czatu inwestorskiego z prezesem funduszu.
Na piątkowej sesji gruntu pod nogami szuka także akcje Hawe. Jeden z liderów wzrostów z początku tego roku, teraz przeżywa ciężkie chwile. Tylko w tym tygodniu akcje telekomu potaniały około 19 proc.
– Kurs zbliżył się do linii trendu na 3,69 zł i teraz próbuje odbijać. Wyraźne odbicie będzie świadczyło o tym, że jest ona mocna. Natomiast słaby ruch w górę będzie nastręczał obaw, że linia trendu nie wytrzyma i kurs przebije ją w dół. Miałoby to pesymistyczną wymowę, w negatywnym scenariuszu nawet spadek w okolice 2,55 zł. Na wskaźnikach i oscylatorach wszędzie mamy sygnały sprzedaży. Pierwsze ważne wsparcie znajduje się na 3,73 zł, a kolejne na 3,26 zł. Natomiast istotne opory znajdują się na 4,05 zł i 4,65 zł. – wskazuje Krzysztof Borowski.
Kliknij aby powiększyć
>> Komplet najważniejszych informacji na temat kondycji finansowej spółki >> znajdziesz na dedykowanej stronie w serwisie StockWatch.pl
Z niemałymi oporami próbuje walczy także Boryszew. Jedyny blue chip w tym gronie, który w niespełna miesiąc stracił na wartości 17 proc.
– Notowania zakręciły mocno w dół. Na wskaźnikach i oscylatorach mamy sygnały sprzedaży. Można odnieść wrażenie, jakby kurs chciałby wejść w przyśpieszony trend spadkowy. Ważne wsparcia znajdują się kolejno w pasmie 0,51-0,52 zł, 0,47 zł oraz 0,41 zł i 0,39 zł. Natomiast pierwszą jaskółką poprawy byłoby pokonanie oporu na 0,58 zł. – mówi ekspert z Katedry Bankowości SGH.
Kliknij aby powiększyć
>> Zobacz także analizę fundamentalną i wskaźnikową spółki. >> Wszystkie najważniejsze informacje na temat Boryszewa znajdziesz na stronie spółki w serwisie StockWatch.pl