Od dwóch sesji akcje ASTARTY stanowią obiekt wzmożonego zainteresowania, a na wykresie pojawiły się dawno niewidziane świece o długich białych korpusach. Na dzień dzisiejszy akcjogram nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi, czy mamy do czynienia ze zwykłym odreagowaniem, czy też zapowiada się odwrócenie trendu. Wiadomo natomiast, skąd się wzięła żywiołowa wtorkowa reakcja popytu – jest to próba obrony istotnego poziomu 45,25 zł, stanowiącego 61,8% zniesienia zapoczątkowanych w 2009 roku wzrostów.
Za odwróceniem przemawiają poniedziałkowa i wtorkowa świece, oddzielone od reszty wykresu lukami i tworzące miniaturową wyspę odwrotu. Uchodzący za wyprzedzający wskaźnik OBV zaczął zwyżkować, lecz linia spadków wciąż nie jest przełamana. Linia MACD, reagująca zwykle z opóźnieniem, dopiero przymierza się do przebicia sygnalnej od dołu.
Dla dalszych losów kursu istotnym będzie efekt potyczki z linią spadków na wykresie cenowym oraz pokonanie lokalnego szczytu z 06.12.