Środowa decyzja RPP o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie była zgodna z rynkowym konsensusem. Podczas konferencji po posiedzeniu prezes Belka zaznaczył, że w wypadku przedłużania się okresu deflacji RPP nie wyklucza dostosowania polityki pieniężnej. To oznacza, że kwestia obniżek stóp jest w dalszym ciągu aktualna. Zmiany w największym stopniu są uzależnione od marcowej projekcji makroekonomicznej. Realizacja scenariusza zakładanego przez inwestorów nie przełożyła się na zmianę sytuacji na warszawskim parkiecie. Po decyzji RPP polski złoty zanotował lekkie umocnienie, ale wydźwięk konferencji sprowadził notowania waluty na południe. W czwartek rano kurs EUR/PLN testował poziom 4,1644 zł, USD/PLN 3,6710 zł, a CHF/PLN poziom 3,9727 zł.
Warto odnotować, że na ruch w zakresie stóp procentowych zdecydowały się w środę Bank Rumunii i Ludowy Bank Chin. Ten pierwszy wbrew rynkowym oczekiwaniom obciął stopy procentowe o 25 p.b. do 2,25 proc., a drugi obniżył o 50 p.b. do 19,5 proc. stopę rezerw obowiązkowych dla wszystkich chińskich banków.
Czynnikiem ryzyka dla rynków akcji wciąż pozostaje Grecja. Europejski Bank Centralny poinformował, że zaprzestaje uznawania greckich obligacji jako zabezpieczenie pożyczek dla greckich banków. Powód jest prosty: brak możliwości dokonania wiarygodnej oceny programu pomocy dla Grecji. To oznacza, że ten kraj zostanie wykluczony z programu QE, który ruszy w marcu.
– Bank Centralny zaznaczył jednak, że banki komercyjne w Grecji potrzebujące płynności mogą zwrócić się w ramach programu ELA (emergency liquidity assistance) do swojego banku centralnego. Ten z kolei może przyjmować swój dług jako zabezpieczenie dla pożyczek. Jednak w ramach tego programu są one wyżej oprocentowane (1,55 proc.) niż pieniądz, który płynął z EBC (0,05 proc.). W efekcie Mario Draghi zrzuca ze swoich barków ciężar ponoszenia dalszej odpowiedzialności za ewentualne bankructwo Grecji i przerzuca je na tamtejszy bank centralny. – mówi Daniel Kostecki, analityk rynków finansowych HFT Brokers.
Nerwową sesję mają za sobą akcjonariusze banków z największą ekspozycją na kredyty we frankach szwajcarskich. Prezentacja Komisji Nadzoru Finansowego dotycząca możliwości przewalutowań kredytów zakłada roczny koszt dla całego sektora rzędu 1,2 mld zł rocznie. Inwestorzy błyskawicznie przystąpili do wyprzedaży akcji Getin Noble (-9,5 proc.) i Millennium (-4,8 proc.). Pozostała część sektora uniknęła głębszej korekty. W czwartek rano notowania przecenionych banków odrabiają straty – Millennium rośnie o 3 proc., a Getin Noble o 2,2 proc.
Dużo się dzieje wokół Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Podczas środowej sesji papiery spółki drożały nawet o 15 proc., ale ostatecznie dzień zakończyły na kilkuprocentowym plusie. Ponadprzeciętna zmienność to efekt trwającego dziewiątą dobę strajku w kopalniach spółki. Nocna tura rozmów zarządu z działającymi w firmie związkami zawodowymi zakończyła się zbliżeniem stanowisk. Z wypowiedzi mediatora oraz strony związkowej można wywnioskować, że udało się osiągnąć porozumienie w kwestii oszczędności na kwotę 200 mln zł. Przypomnijmy, że celem zarządu są oszczędności rzędu 2 mld zł, z czego 620 mln zł w obszarze kosztów pracy. W czwartek DM BZ WBK obniżył cenę docelową jednej akcji JSW o 47 proc. do 14 zł, podtrzymując zalecenie sprzedaj. Rano kurs akcji rośnie o ponad 3 proc. i krąży poniżej 24 zł. >> Walory JSW są omawiane od strony technicznej w porannym Wykresie dnia
W czwartek o ponad 2,5 proc. tanieją akcje KGHM. Kurs akcji lubińskiej spółki podąża za notowaniami miedzi, która dzisiaj tanieje o 2,06 proc. Na dokładkę w czwartek analitycy DM BZ WBK obniżyli cenę docelową jednej akcji KGHM o 12 proc. do 96 zł. Jednocześnie utrzymali zalecenie sprzedaj.