Warszawska giełda w reakcji na wczorajsze mocne wzrosty na Wall Street (DJIA +0,87 proc.; S&P500 +1,07 proc.; Nasdaq Composite +1,74 proc.), udaną sesję w Tokio i pozytywne nastroje w Europie zaliczyła udany start. Radość w zieleni nie trwała długo, ponieważ jeszcze przed południem na indeksach pojawiła się czerwień. O godzinie 12:00 WIG20 miał wartość 2.298 pkt. (-0,5 proc.), WIG 60.180,2 pkt. (-0,2 proc.), sWIG80 14.206,9 pkt. (-0,08 proc.) i tylko mWIG40, ciągnięty w górę przede wszystkim przez Asseco Poland, Kruka, Benefit Systems i Dino Polska, pozostawał po zielonej stronie, rosnąc o 0,2 proc.
Oczywiście dotychczasowe zmiany, zarówno w przypadku porannych wzrostów, jak i późniejszego osunięcia, maja charakter jednak dość ograniczony, więc wynik czwartkowej sesji jeszcze pozostaje sprawą otwartą. Wydaje się, że to rozstrzygnie się dopiero w końcówce notowań, czyli po wejściu do gry Amerykanów.
W oczekiwaniu na sygnały za oceanu gra na dużych spółkach ogranicza się do mocnych wzrostów LPP (+2,4 proc.), dobrego zachowania CD Projektu (+1,1 proc.) oraz silniej przeceny Cyfrowego Polsatu (-2,3 proc.) i słabego zachowania spółek finansowych (PZU, BZ WBK, PKO BP, Alior Bank).
Na szerokim rynku drugi kolejny dzień odbijają notowania Quercus TFI, które wcześniej mocno ucierpiały przez sprawę obligacji GetBack. Dziś akcje funduszu rosną o 5 proc. do 4 zł, po tym jak wczoraj podrożały o 7,6 proc., zaliczając jeszcze rano 5-letni dołek na poziomie 3,50 zł.
Negatywnie wyróżniają się dziś natomiast akcje spółki Swissmed, które wczoraj podrożały o 30,8 proc. do 1,70 zł w reakcji na informację, że Lux Med może przejąć tę spółkę. Dziś akcje Swissmedu tanieją o 13,5 proc. do 1,47 zł.
Solidną przecenę i nowe historyczne minima obserwujemy dziś na wykresie wrocławskiego Work Service. W południe akcje tanieją o 6,6 proc. do 3,66 zł, spadając dziś 6. kolejną sesję i przełamując lokalny dołek z początku marca.
Środowe wahania rodzimych indeksów doskonale wpisują się w obserwowaną już czwartą sesję atmosferę wyczekiwania na nowe impulsy, po tym jak na przełomie marca i kwietnia polski rynek akcji zakończył zainicjowane w drugiej połowie stycznia spadki, rozpoczynając wzrostowe odbicie. WIG20 w tej całej sekwencji ruchu znalazł wsparcie w okolicach psychologicznego poziomu 2.200 pkt., następnie odbijając do 2.300 pkt., gdzie też obecnie się znajduje. Układ techniczny, a przede wszystkim powrót napędzanych wynikami spółek wzrostów na Wall Street, wskazuje na większe prawdopodobieństwo ruchu indeksu w kierunku 2.400 pkt., niż powrotu do 2.200 pkt. Nasz rynek jednak już wielokrotnie potrafił zaskoczyć swą słabością, więc stawianie pieniędzy na taki scenariusz jest obarczone sporym ryzykiem.
Rano inwestorzy poznali marcowe dane o płacach i zatrudnieniu w polskich firmach. Te pierwsze wzrosły o 6,7 proc. rok do roku, przewyższając rynkowe oczekiwania na poziomie 6,5 proc. Zatrudnienie zaś, zgodnie z oczekiwaniami, zanotowało roczną dynamikę wzrostu na poziomie 3,7 proc. Same dane nie zrobiły żadnego wrażenia na giełdzie pomimo, że potwierdzają one dobrą kondycję rodzimej gospodarki. Chociaż akurat w tym konkretnym przypadku można się poważnie zastanawiać, czy dobre z punktu widzenia gospodarki dane, mogłyby spotkać się z pozytywną reakcją giełdy w sytuacji, gdy spółki właśnie przez rosnące płace mają problem z poprawą swoich zysków. To jednak już akademickie rozważanie. Z punktu widzenia inwestora liczy się to, że raporty opublikowane przez GUS pozostały bez echa. Z podobną sytuacją będziemy mieli też do czynienia w czwartek, gdy światło dzienne ujrzą dane o produkcji przemysłowej, inflacji producenckiej i koniunkturze konsumenckiej w Polsce.
Aktualnie na dalszy plan zeszły nie tylko dane makroekonomiczne z kraju, ale również z największych światowych gospodarek, jak również tak nisłe wcześniej tematy jak wojny handlowe, Syria, czy Korea Północna. To co teraz zajmuje graczy na całym świecie to przede wszystkim rozkręcający się sezon publikacji wyników kwartalnych na Wall Street. To właśnie amerykańskie spółki są w centrum uwagi i to od ich raportów w głównej mierze zależą nastroje na globalnych parkietach. Nie inaczej będzie dziś. Jeszcze przed rozpoczęciem sesji za oceanem raporty finansowe opublikuje Morgan Stanley i US Bancorp. Po sesji zrobi to zaś m.in. Alcoa i American Express.