Bioceltix jest spółką biotechnologiczną rozwijającą nowoczesne produkty lecznicze dla zwierząt towarzyszących ze szczególnym uwzględnieniem psów i koni. Firma rozwija autorską technologię wytwarzania leków biologicznych w oparciu o mezenchymalne komórki macierzyste.
Przełomowość podejścia Bioceltix polega na wykorzystaniu metody umożliwiającej podanie komórek macierzystych pochodzących od niewielkiej liczby zdrowych dawców do dużej liczby pacjentów, czyli w modelu allogenicznym. Opracowane w ten sposób produkty lecznicze będą dostępne od ręki, na miejscu w klinice weterynaryjnej i gotowe do podania pacjentowi bezpośrednio po rozmrożeniu. Rozwijane w Bioceltix leki biologiczne mają szansę – obok działania objawowego – wykazywać również działanie przyczynowe poprzez wpływanie na środowisko zapalne oraz uruchomienie naturalnych mechanizmów odbudowy zmienionych chorobowo tkanek.
– Aktualnie skupiamy się na najbliższej emisji, która zostanie przeprowadzona jeszcze w tym roku, przy czym będzie to emisja mała. Nasza intencja jest taka, żeby była jak najmniejsza i żeby wystarczyła do momentu, w którym będziemy mogli pokazać znaczną część wyników we wszystkich aktualnie realizowanych projektach. Innymi słowy będzie to emisja na kilka miesięcy. Część wyników pokażemy jeszcze w tym roku, pozostałe w pierwszym kwartale przyszłego. Mamy nadzieję, że publikacja wyników będzie miała pozytywny wpływ na kapitalizację spółki, co umożliwi nam przeprowadzenie kolejnej, być może nieco większej emisji na znacznie korzystniejszych dla akcjonariuszy warunkach, niż miałoby to miejsce aktualnie. Liczymy również na wpływy z dotacji w przyszłym roku, jak również rozważamy możliwość finansowania dłużnego, ale aktualnie jest za wcześnie, żeby o tym mówić – powiedzieli podczas rozmowy na żywo w StockWatch.pl przedstawiciele Bioceltix SA.
Obecnie trwają badania kliniczne produktu BCX-CM-J. Ten lek jeszcze w sierpniu podano pierwszym pacjentom. To najbardziej zaawansowany jest produkt spółki i w tym przypadku zarząd spodziewa się pierwszej komercjalizacji.
– W przypadku produktu BCX-CM-J jesteśmy w fazie badania skuteczności. Na chwilę obecną mamy zrekrutowanych 60 pacjentów, którzy są w trakcie badania, tzn. po podaniu badanego leku. Badanie prowadzone jest w 16 klinikach w 3 krajach europejskich. Przewidujemy, że do końca roku 2022 zakończymy fazę rekrutacyjną – powiedzieli przedstawiciele spółki.
Przedstawiciele spółki spodziewają się, że partnering pojawi się w okolicach trzeciego kwartału przyszłego roku, czyli ok. 6 miesięcy od zebrania wszystkich najważniejszych wyników (marzec-kwiecień).
– Dla nas potencjalnymi partnerami branżowymi są nie tylko te największe firmy z branży weterynaryjnej, ale też firmy z końca pierwszej dziesiątki, a nawet z pierwszej dwudziestki. Wszystkie te firmy mają odpowiedni potencjał sprzedażowy, czasami jest tak, że niektórzy mniejsi partnerzy są dla nas bardziej interesujący ze względu na swoją specyfikę albo specjalizację. Zawsze jest ryzyko, że partner branżowy zainteresuje się projektem konkurencyjnym, jednak nie identyfikujemy takiego ryzyka jako dużego na podstawie dotychczasowych rozmów – powiedzieli przedstawiciele spółki.
– Każdy najbliższy etap badawczy jest na swój sposób wyzwaniem. Chcemy jak najszybciej zakończyć badania kliniczne na osteoartrozę u psów, a w przyszłym roku zrealizować badanie kliniczne na atopowe zapalenie skóry oraz badanie kliniczne u koni. Organizacyjnie będzie to pewne wyzwanie, również finansowo, bo będziemy prowadzili dwa badania kliniczne równolegle. W pewnym sensie wyzwaniem będzie również sama rejestracja produktu leczniczego, przypomnę może w tym miejscu, że jako kraj historycznie nie mamy praktycznie żadnych doświadczeń jeśli chodzi o tego typu procesy na poziomie centralnym, europejskim. Dlatego bardzo ważne jest, że bazujemy tutaj na doświadczeniu naszych zagranicznych partnerów, którzy mają na swoim koncie kilkanaście rejestracji oryginalnych leków – powiedzieli przedstawiciele spółki.
Biocelix zrealizował niedawno jeden z ważnych celów. 5 września spółka zadebiutowała na rynku głównym GPW po przenosinach z NewConnect.
– Założenie było takie, żeby mieć znacznie lepszy dostęp do inwestorów instytucjonalnych. I rzeczywiście ten dostęp jest, liczba inwestorów instytucjonalnych potencjalnie zainteresowanych inwestycją w taką spółkę jak nasza znacznie się zwiększyła, natomiast sytuacja makroekonomiczna nie sprzyja takim rozmowom, podobnie zresztą jeśli chodzi o ujemne saldo wpłat i umorzeń do funduszy. Ten potencjał jest, ale musimy jeszcze chwilę poczekać na jego pełne wykorzystanie. Myślę, że to ulegnie zmianie na lepsze na wiosnę przyszłego roku. – powiedzieli przedstawiciele zarządu Bioceltix.