Według eksperta dobre perspektywy są dla złota.
– Pomimo krótkotrwałego odwrotu od rynku złota i zwrócenia się w stronę dolara, żółty metal znowu powrócił do łask inwestorów. Po silnych spadkach pod koniec ubiegłego i na początku bieżącego tygodnia metal zbliżył się w okolice kluczowego dla utrzymania długoterminowego trendu wzrostowego poziomu 1500 dolarów za uncję. Poziom ten został jednoznacznie wybroniony. W dalszym ciągu w opinii inwestorów złoto zachowuje status bezpiecznej inwestycji a jego obecnie relatywnie niska cena dodatkowo zachęca do zakupów. Tym samym popyt w najbliższym czasie może utrzymywać się na wysokim poziomie.
Przedstawiciel City Index ma jednak wątpliwości co do obecnej roli złota.
– Jednak czy bezpieczną przystanią można nazwać aktywo które rośnie kilkaset procent w ostatnich latach, a następnie jest w stanie w ciągu kilku dni spaść o kilkadziesiąt procent? Preferuję stwierdzenie, że złoto jest wybitnie spekulacyjne, a spekulacja odbywa się pod marketingowych brandem „bezpieczna przystań”.
Maciej Leściorz jest ponadto zdania, że inwestorzy stracili zaufanie do srebra.
– Przejawia się to znacznym spadkiem obrotów na tym metalu. Jego wartość spadła w ciągu ostatnich dni ponad 25% i znajduje się dziś na poziomie 31 dolarów za uncję. Odwrót od tego metalu widoczny jest w w odniesieniu ceny srebra do ceny złota. Za uncję żółtego metalu można dostać ponad 50 uncji srebra – zatem 5 uncji więcej niż jeszcze tydzień temu.
Ponadto spekulacje wokół greckiego długu są również powodem wahań kursu ropy naftowej.
– Aktualnie inwestorzy nastawieni są raczej pozytywnie, jednak do wyraźnego ruchu wzrostowego potrzebna jest wiarygodna i potwierdzona informacja, iż Europa upora się z kryzysem zadłużenia. Wiadomość taka byłaby sygnałem kupna nie tylko na rynku ropy naftowej, ale przyczyniłaby się do poważnych wzrostów cen większości surowców przemysłowych. – podsumowuje ekspert z City Index.