WIG20 kontynuuje spadki.
Czerwono zrobiło się w środę na europejskich giełdach. Realizacja zysków z ostatnich dni, dla której pretekstem stało się wczorajsze przemówienie prezydenta USA Donalda Trumpa (i brak jasności ws. podpisania porozumienia handlowego z Chinami), przecena banków mających ekspozycję na pogrążony w antyrządowych protestach Hong Kong, a także strach przed korektą na Wall Street, psuje również nastroje na giełdzie w Warszawie.
O godzinie 11:40 taniały akcje 42,6 proc. wszystkich notowanych na GPW spółek, podczas gdy drożały walory 31,9 proc. z nich. Przekładało się to na spadek indeksu WIG20 o 0,74 proc. do 2.232 pkt., WIG o 0,72 proc. do 58.713 pkt., mWIG40 o 0,9 proc. do 3.746 pkt., a sWIG80 tracił 0,4 proc. i testował poziom 11.543 pkt.
Pogorszenie nastrojów na europejskich giełdach i spadające notowania kontraktów terminowych na amerykańskiej indeksy w praktyce przesądzają o losach dzisiejszej sesji w Warszawie. Szczególnie, że w drugiej części dnia nastroje dodatkowo mogą jeszcze pogorszyć dane o październikowej inflacji w USA (godz. 14:00; prognoza: 1,7 proc. r/r) i przemówienie szefa Fed Jerome Powella (godz. 17:00), jeżeli tylko wpiszą się w scenariusz przerwy lub nawet zakończenia minicyklu obniżek stóp procentowych przez Fed.
Losy środowej sesji są przesądzone również dlatego, że obok czynników globalnych, za przeceną stoją informacje stricte związane ze spółkami. Doskonale to widać na przykładzie indeksu blue chipów.
Akcje PGE tanieją o 4,8 proc., cofając się do 9,29 zł, po tym jak przez ostanie 6. kolejnych sesji walory te drożały, dochodząc wczoraj do 9,76 zł na koniec dnia. Pretekstem do spadków okazał się raport kwartalny. Same wyniki za III kwartał 2019 roku wprawdzie okazały się zgodne z wcześniej podawanymi szacunkami, ale informacja o spodziewanym w 2020 roku „spadku raportowanego wyniku EBITDA w porównaniu z 2019 rokiem w segmencie energetyki konwencjonalnej i energetyki odnawialnej, obrotu i ciepłownictwa” wystraszył inwestorów. Spadki nie zaskakują też na gruncie analizy technicznej. Krótkoterminowe wykupienie i bliskość strefy oporu zlokalizowanej wokół poziomu 10 zł, kazała zakładać taki obrót sytuacji na walorach energetycznego koncernu.
Do spadków również zainicjowanych publikacją raportu kwartalnego, po wczorajszym mocnym odreagowaniu w górę, wróciły akcje Dino Polska. Kurs tej sieci supermarketów spada o 4,8 proc. do 139,60 zł. Najbliższe liczące się wsparcie na wykresie to wtorkowy minimum na 133,20 zł.
Ciążące indeksowi WIG20 spadki akcji PKO BP (38,94 zł; -1 proc.) i Pekao (102,20 zł; -2 proc.) to natomiast reakcja na przecenę sektora bankowego w Europie. I tego negatywnego obrazu dzisiejszej sesji, ani na trochę nie „odczarowuje” odbicie na walorach Alior Banku (29,16 zł; +3,3 proc.), drożejący po wynikach Play (31,10 zł; +3 proc.), czy mający apetyt na nowe historyczne rekordy CD Projekt (265,60 zł; +2,1 proc.).
Losy dzisiejszej sesji wydają się być już przesądzone, a o tym w którą stronę ruszy warszawska giełda w kolejnych dniach, zdecyduje to, czy prawdopodobna realizacja zysków na Wall Street ograniczy się do dnia dzisiejszego, czy rozszerzy na kolejne dni. Niestety, ta druga opcja może być bardziej prawdopodobna.
