Notowania USD/PLN zamknęły się na piątkowej sesji 0,3 proc. pod kreską, co praktycznie wymazało wcześniejszy 270-pipsowy ruch na północ. W interwale dziennym widać dotarcie ceny w okolice wsparcia 3,97, gdzie ponownie pokazał się popyt wyciągając kurs do 3,99. Scenariuszem bazowym jest aktualnie ponowny ruch do 4,05 złotych za dolara, za czym przemawiają też wskaźniki techniczne. Potężna świeca popytowa w dniu wyników referendum z 24 czerwca przecięła 50- i 100-sesyjne średnie kroczące, a RSI z MACD nie sygnalizują wykupienia instrumentu. Z kolei jeśli sprzedającym udałoby się pokonać rejon 3,97, kolejnym wsparciem będzie przebita linia trendu spadkowego (przerywana).
Już 27 lipca inwestorzy poznają decyzję FED o poziomie stóp procentowych, który najprawdopodobniej pozostanie bez zmian. Przemawia za tym perspektywa wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych, niepewna kondycja globalnej gospodarki oraz wciąż nieosiągnięty cel inflacyjny w USA. Dlatego też spodziewana jest decyzja wait and see.
Perspektywa braku podwyżek stóp procentowych zdaje się być jednak zdyskontowana przez rynek, więc ewentualne korekty na parze USD/PLN będą ograniczone. Awersja do ryzyka może jeszcze bardziej przybrać na sile, z uwagi na słabą kondycję europejskiego sektora bankowego. To z kolei z pewnością osłabiłoby złotego, który zalicza się do grona walut rynków wschodzących. Tak więc notowania USD/PLN mogą balansować powyżej okrągłego poziomu 4 złotych za dolara z uwagi na panującą niepewność.