Fot. tt/Ministerstwo Finansów
– My oczywiście pilnie śledzimy ceny na hurtowym rynku energii, ceny węgla, ceny innych nośników energii i będziemy podejmować decyzje w odpowiednim czasie – powiedział Domański w TOK FM, pytany o stanowisko ws. deklaracji Hennig-Kloski, że bon energetyczny powinien obowiązywać także w przyszłym roku.
Odnosząc się do uwagi o wzroście cen prądu od 2025 r., Domański powiedział: „Nie dopuścimy do tego. Będziemy rozmawiać z panią minister klimatu, z panią minister przemysłu, ze wszystkimi stronami, które odpowiadają za politykę energetyczną w Polsce. Będziemy rozmawiać na temat działań, jakie podejmiemy, by rachunki w Polsce pozostały na akceptowalnym poziomie”.
Hennig-Kloska powiedziała w połowie lipca, że o ile sytuacja na rynku energii nie ulegnie zmianie bon energetyczny powinien obowiązywać także w przyszłym roku. Poinformowała, że złożyła „takie zapotrzebowanie” do ministra finansów, który przygotowuje projekt przyszłorocznego budżetu, ale zastrzegła, że decyzja w tej sprawie będzie należała do rządu.
Ustawa o bonie energetycznym oraz o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia cen za energię elektryczną, gaz ziemny i ciepło systemowe wprowadziła bon energetyczny dla osób o dochodach do 2,5 tys. zł dla gospodarstw jednoosobowych i do 1,7 tys. zł na osobę w gospodarstwach wieloosobowych. Wysokość bonu będzie zależeć od liczby osób w gospodarstwie domowym i ma wynieść od 300 zł dla gospodarstw jednoosobowych do 600 zł dla sześcioosobowych i większych.
Ponadto gospodarstwa używające energii elektrycznej do ogrzewania mają otrzymać wyższy bon. Przy wypłacie bonu ma obowiązywać zasada złotówka za złotówkę.
Wniosek dotyczący bonu energetycznego ma być składany w gminie od 1 sierpnia do 30 września 2024 r.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) zakłada, że projektowane świadczenie obejmie ok. 3,5 mln gospodarstw domowych w Polsce.
