Inwestycje odbywają się na platformie TMS Connect dostarczonej przez Dom Maklerski TMS Brokers SA. |
W ostatnich dniach przyglądałem się uważnie notowaniom GBP/JPY, które od połowy kwietnia znajdowały się w silnym trendzie wzrostowym. Ja jednak polowałem na okazje do zajęcia krótkich pozycji, gdyż oferowały one korzystniejszy stosunek zysku do ryzyka. W sumie w bieżącym tygodniu czterokrotnie sprzedawałem parę „rzeźnika”, z czego trzy transakcje były zyskowne i jedna stratna. Poniżej opiszę i uzasadnię ostatnią krótką pozycję.
Głównym powodem do poszukiwania poziomu odpowiedniego do krótkiej sprzedaży były poziomy cenowe, na które wzniosła się ta para. Zaznaczona na wykresie szara strefa to opór, wynikający z knota świecy nakreślonej na lokalnym szczycie w połowie grudnia ubiegłego roku. Spore wykupienie sygnalizowało tak samo spore szanse na korektę spadkową. Sam knot wspomnianej świecy miał wysokość 146 pipsów, a więc dość sporo, co utrudniało sprzedaż przy zachowaniu korzystnego stosunku zysku do ryzyka. Gdy kolejny lokalny szczyt w interwale 15M wypadł poniżej poprzedniego, zająłem krótką pozycję, ustawiając stop loss powyżej wierzchołka, na poziomie 148.040. Z uwagi na dość silny nadrzędny trend wzrostowy nie ryzykowałem długiego przetrzymywania otwartej pozycji i uplasowałem zlecenie take profit na najbliższym wsparciu. Po upływie kilku godzin skuteczny atak podaży doprowadził do zamknięcia transakcji z planowanym zyskiem. Co prawda, przecena okazała się znacznie głębsza, ale jak to mówią… lepszy wróbel w garści – w tym wypadku 60 pipsów, niż gołąb na dachu (potencjalne 120).
Zrealizowana transakcja na GBP/JPY z 11 maja 2017 r.
Sprzedaż | 147.842 |
Stop loss | 148.040 |
Take profit | 147.200 |
Zysk | 64 pipsów |
Ryzyko | 20 pipsów |
Niniejszy artykuł powstał w celach edukacyjnych i nie stanowi rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz.U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). StockWatch.pl sp. z o.o. ani Dom Maklerski TMS Brokers SA nie ponoszą odpowiedzialności za jakiekolwiek straty, czy utratę zysków, które mogą wyniknąć pośrednio lub bezpośrednio z wykorzystania tych informacji.