W latach 2010-2011 Synthos zdołał przyzwyczaić swoich akcjonariuszy do zjawiskowych wzrostów, które zdawały się nie mieć końca. Kres zwyżki jednak nastąpił na poziomie 6,30 zł i od tamtej pory kurs porusza się w spadkowym kanale niewielkim kącie nachylenia.
Nadejście nowego roku nie wniosło znaczących zmian do wykresu spółki – kurs kontynuował zniżkę w obrębie kanału. Tym razem jednak nie zdołał dotrzeć do jego dolnego pułapu. Popyt postanowił nie kusić losu i nie doprowadzać do trzeciego testu wsparcia tuż nad poziomem 5 zł. Bazując na delikatnych dywergencjach na histogramie MACD i RSI kupującym udało się wyprowadzić skuteczną kontrę. W efekcie linia 1,5-miesięcznych spadków została pokonana i pojawiła się nadzieja na rozwinięcie ruchu, którego celem byłby górny pułap kanału.
O powodzeniu odreagowania można będzie przesądzać dopiero po pokonaniu dwóch istotnych oporów. Jednym z nich jest EMA50, która w przeszłości niejednokrotnie blokowała zapędy kupujących. Następny opór jest usytuowany na poziomie 5,54 zł i jest wzmocniony zniesieniem 50 proc. ostatniej fali spadkowej.