Co się odwlecze to nie uciecze, może dzisiaj powiedzieć giełdowy Famur. W czwartek przed sesją pojawił się komunikat, że główny akcjonariusz Famuru podpisał wstępną umowę w sprawie przejęcia kontroli nad większościowym pakietem Kopeksu.
Podchody pod przejęcie czynione były już w 2014 r., ale wówczas właściciel Kopeksu oponował. Krzysztof Jędrzejewski, większościowy akcjonariusz ostatecznie zmienił zdanie, na co z pewnością miało wpływ pogorszenie sytuacji finansowej grupy. Nabywcą ma być spółka zależna TDJ, czyli właściciel konkurencyjnego Famuru. Realizacja umowy zależy m.in. od restrukturyzacji zadłużenia Grupy Kopex, satysfakcjonujących wyników przeprowadzonego badania due diligence grupy i otrzymania zgody organów antymonopolowych na koncentrację. Krzysztof Jędrzejewski posiada 43,59 mln akcji Kopeksu, co daje 58,64 proc. w kapitale i głosach na walne.
Kopex znalazł się w trudnej sytuacji finansowej. W IV kwartale 2015 r producent maszyn i urządzeń górniczych zanotował 37-proc. spadek przychodów. Na poziomie zysków pojawiły się gigantyczne straty. EBITDA wyniosła -407 mln zł, a EBIT -448,3 mln zł. Z kolei na poziomie netto straszy strata 503,6 mln zł. Za tak wysokimi stratami stały odpisy. Za tak wysokimi stratami stoją odpisy. Pogorszeniu uległ wskaźnik dług netto do EBITDA, który na koniec 2015 r. wzrósł do 6,8. Na drastyczny spadek wiarygodności kredytowej błyskawicznie zareagowały banki, które przypomniały, że zgodnie z umową wskaźnik dług netto/EBITDA nie powinien przekroczyć 3. W odpowiedzi na złamanie kowenantów banki ograniczyło spółce dostęp do finansowania.>> Analityk StockWatch.pl przyjrzał się dokładnie sytuacji fundamentalnej Kopeksu po wynikach za IV kwartał 2015 r.

(Fot. mat prasowe Famur)
Batalia o Kopex rozpoczęła się na początku 2014 r. Wtedy według zaproponowanego parytetu wymiany, na jedną akcję Kopeksu miały przypadać 2 walory Famuru. Jednocześnie emitent zawarł umowę z TDJ, większościowym akcjonariuszem Famuru, dającą prawo zakupu od podmiotów zależnych od TDJ 7.433.000 akcji Kopeksu, stanowiących 9,99 proc. w ogólnej liczbie głosów na walnym zgromadzeniu tej spółki. Cena nabycia wynieść miała 10,75 zł za akcję, a prawo zakupu miało przysługiwać do 30 czerwca 2014 r. Jednak od początku Krzysztof Jędrzejewski, kontrolujący ponad 59 proc. akcji Kopeksu, był przeciwny połączeniu. Po pół roku Famur rezygnuje z wielkiej fuzji i wypłaci rekordową dywidendę.>> O korzyściach płynących z połączenia spółek przekonywał prezes Famuru na czacie inwestorskim w StockWatch.pl
Dziś na otwarciu sesji akcje Kopeksu były warte 2,35 zł. Komunikat o możliwym przejęciu przez Famur spowodował skok kursu o blisko 30 proc. Niemniej w skali ostatnich trzech lat przecena notowań Kopeksu sięga 70 proc. Dziś zyskują także akcje Famuru – wzrost o 13 proc. Trzyletnia stopa zwrotu tej spółki jest na 47-proc. minusie. Rynek może liczyć, że fuzja przyczyniłaby się do zmniejszenia konkurencji na rynku, co z kolei mogłoby oznaczać wzrost cen produktów, które oferują spółki.