Kilka dni temu Famur poinformował o zawarciu dużego kontraktu z JSC ArcelorMittal Temirtau z Kazachstanu na dostawę urządzeń kompleksu ścianowego za kwotę 19,99 mln euro. To właśnie ten rynek ma pozwolić spółce na zrównoważenie działalności spółki na terenie WNP. Obecnie w krajach postsowieckich sytuacja do prowadzenia biznesu w górnictwie jest niezbyt sprzyjająca.
– Jak pokazały ostatnie wydarzenia, Rosja jest krajem dość nieprzewidywalnym, zarówno w dziedzinie politycznej, jak i gospodarczej. Choć ogólna sytuacja na rynku rosyjskim wskazuje na głód inwestycyjny tamtejszych kopalń, to jednak część projektów inwestycyjnych uległa przyhamowaniu albo przesunięciu. Ponadto w przypadku kolejnych z nich nie zapadły żadne rozstrzygnięcia. – przyznaje Rafał Milinkiewicz, zastępca prezesa ds. sprzedaży eksportowej Famuru (PAP).
>> Wskaźnik C/WK spółki to 2,32 przy średniej dla sektora 1,68 >> Analizę wskaźnikową Famuru uwzględniającą wyniki za II kwartał znajdziesz w StockWatch.pl
Tocząca się wojna na pograniczu rosyjsko-ukraińskim zmusiła spółkę do zamknięcia swojego oddziału w Doniecku. Do tego nadal nie wiadomo, czy Unia Europejska nie rozszerzy sankcji na dostawy sprzętu górniczego do Rosji. Wszystko to sprawia, że Famur intensywnie poszukuje nowych rynków zbytu. Możliwe, że uda się pozyskać kontrakt z Mongolii. Optymizmem napawają podpisane już listy intencyjne, lecz – jak przyznaje Milinkiewicz – do realizacji umów jeszcze droga daleka, głównie przez wzgląd na regulacje prawne i trudną sytuację ekonomiczną Mongolii.
Duże nadzieje Famur wiąże też z Turcją i Indiami, czyli rynkami nastawionymi na inwestycje w sektor górniczy. Z kolei w dłuższej perspektywie czasowej, wiceprezes wskazuje na Afrykę i Amerykę Południową jako ciekawe rynki zbytu.
– Przyglądamy się głównie Meksykowi, Argentynie, Chile i Kolumbii. Jesteśmy przygotowani do startu w kolejnych przetargach. Afryka pod wieloma względami, głównie pod względem rozwoju technologii wydobycia, jest bardzo podobna do Ameryki Południowej. Najbardziej interesującym rynkiem jest oczywiście RPA, ale obserwujemy również Zambię, Botswanę, Zimbabwe i Mozambik. – wymienia Milinkiewicz.
Z drugiej strony Famur nie łudzi się, że na rodzimym rynku i w krajach Europy Zachodniej zbije kokosy. Ich atrakcyjność przekreśla polityka klimatyczna Unii Europejskiej oraz zamknięcia kopalń w Hiszpanii i Francji. Problemy przeżywają też duże spółki węglowe w Polsce i Czechach. Tu Famur może co najwyżej świadczyć usługi serwisowe i posprzedażowe.
Początek nowego tygodnia przyniósł około 1-proc. zwyżkę notowań. W ciągu nieco ponad miesiąca, od wyznaczenia ostatniego lokalnego dołka 3,07 zł, notowania odbiły o 23 proc.