Nie słabnie zainteresowanie spekulantów akcjami Ganta. W ciągu ostatnich 20 sesji właściciela zmieniło 150 proc. akcji będących w wolnym obrocie i 130 proc. ogólnej liczby akcji. Łatwość z jaką gracze wchodzą w posiadanie walorów, a następnie tempo ich sprzedaży świadczy o spekulacyjnym podłożu ostatnich ruchów cenowych. Zachętą jest ponadprzeciętna znormalizowana zmienność kursu Ganta, która wynosi ponad 14 proc. i stawia go w ścisłej czołówce wśród spółek notowanych na GPW. Pod tym względem Gant ustępuje jedynie walorom Polimeksu i Foty.
analizę techniczną walorów Gant Development wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
W połowie czerwca zwracaliśmy uwagę na wysokie prawdopodobieństwo zakończenia zwyżki i zbliżającą się wyprzedaż akcji. W niecałe dwa tygodnie przecena sięgnęła 47 proc. Kurs dotarł do strefy konsolidacji z końca kwietnia i pierwszej połowy maja, co okazało się wystarczającym powodem do zainicjowania kolejnej zwyżki. Sądząc po przebiegu wczorajszej sesji, szanse na jej kontynuację nie są wysokie.
Podaż uaktywniła się już na przedmieściach luki bessy z 20 czerwca. Jest to dość prewencyjne zachowanie graczy, wskazujące, że przekładają oni pewność wyjścia z zajętej wcześniej pozycji nad ewentualne zyski lub straty. Górny cień wczorajszej świecy daje jasny sygnał, że pokładów podaży na tych poziomach cenowych nie wolno lekceważyć. Dodatkowo przebieg linii AD nie wskazuje na pojawienie się tzw. silnych rąk.
Sytuacja powinna wyklarować się na najbliższych sesjach. Wskaźniki techniczne znajdują się bowiem w strategicznych punktach i od ich zachowania w ciągu najbliższych dni zależą w ogromnej mierze losy kursu. Linia MACD powraca do wcześniej przeciętego od góry poziomu równowagi. Ponowne jego przecięcie zostałoby potraktowane jako sygnał kupna i dałoby impuls do zmierzenia się ze strefą luki bessy. Podobnie wygląda sytuacja z linia RSI – po zejściu do strefy