Walory PBG są w trakcie prawie 6-letniej przeceny, która przybrała na sile w marcu ubiegłego roku i w czerwcu zaowocowała sporych rozmiarów luką bessy. W ramach odbicia zdechłego kota częściowo została wypełniona wyrwa na wykresie, lecz jej domknięcie było ponad siły kupujących.
Zdecydowanie lepiej wygląda wykres w półrocznej perspektywie. W tym okresie mieliśmy do czynienia z sekwencją coraz niższych szczytów i coraz wyższych dołków. Kurs do wczoraj znajdował się we wnętrzu dwóch trójkątów: większego, zaznaczonego na wykresie liniami przerywanymi, oraz nieco mniejszego, kształtującego się na przestrzeni ostatnich 2,5 miesiąca. Górne ramiona obu trójkątów zostały pokonane na wczorajszej sesji, w obu wypadkach na 3/4 długości. Rozkład wolumenu podczas ich kształtowania sugeruje, że większą wiarygodnością cechuje się mniejszy trójkąt.
Efektem wczorajszego wybicia powinna być zwyżka przynajmniej do poziomu 8,30 zł lub nawet 8,70 zł. Najbliższe wsparcie znajduje się w połowie korpusu wczorajszej świecy na poziomie 6,50 zł. Kolejnym jest przełamane właśnie górne ramię trójkąta i jest to maksymalny dopuszczalny zasięg korekcyjnego ruchu powrotnego. Najbliższy opór wynika z poziomu październikowego szczytu na 7,40 zł.