Przez ostatnie dwa lata kurs Getinu mozolnie odrabiał straty spowodowane przeceną w latach 2011-2012. Kupującym udało się sięgnąć poziomu 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego, ale na jego pokonanie zabrakło już sił. Kolejne podejście pod ten opór popsuła sytuacja polityczna na rynkach wschodnich, na które Getin ma niemałą ekspozycję.
analizę techniczną walorów Getin Holding wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Początkowo odejście spod strefy 4,48-4,50 zł miało łagodny charakter i wpisywało się w koncepcję ruchu bocznego, w którym kurs tkwił od października ubiegłego roku. O tym, że kontynuacja boczniaka nie wchodzi w grę, okazało się 3 marca. W tym dniu na wykresie pojawiła się luka bessy i kurs na skokowo rosnącym wolumenie przełamał wsparcie na 3,77 zł. Na kolejnej sesji popyt osłabł do reszty i nawet nie podjął próby domknięcia okna. Efektem była kontynuacja wyprzedaży.
Na wczorajszej sesji gracze próbowali powstrzymać przecenę, zakładając wyczerpanie potencjału spadków w oparciu o wysokość formacji bocznej. Jednak efekt w postaci dolnego cienia świecy nie jest przekonujący, szczególnie w zestawieniu ze wskaźnikami. Informują one, że kurs znajduje się w silnym trendzie spadkowym i na razie nie widać przesłanek ku jego zakończeniu. Na próżno szukać oznak wytracania impetu, a obowiązujące zalecenia sprzedaży nie zachęcają do angażowania się w obronę kursu.
Kolejna próba obrony może zostać podjęta w okolicy 3 zł. W razie niepowodzenia należy przygotować się na test linii długoterminowego trendu spadkowego.