Dziś wykres Twój w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie.
Prawdopodobnie tak wyglądałby wstęp do analizy technicznej walorów GPW w wykonaniu Mickiewicza. Niestety, w Wykresie dnia zabraknie wersów i rymów, dominować natomiast będzie trwoga i niepokój.
analizę techniczną walorów GPW wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na początku września ubiegłego roku na wykresie GPW pojawiła się formacja objęcia hossy, która dała początek trwającym dwa miesiące wzrostom. Z nadejściem listopada gracze przystąpili do realizacji zysków, znosząc 61,8 proc. jesiennej fali wzrostowej. Ponieważ przecena nie sięgnęła głębiej, pojawiła się nadzieją na kontynuację zwyżki. Tym bardziej, że w obronę wsparcia zostały zaangażowane znaczne środki, co widać po słupkach wolumenu z początku stycznia.
Niestety, nadzieje okazały się płonne. Kurs nie zdołał wydostać się ponad linię spadków. Widoczna słabość kupujących pobudziła podaż do gwałtownych ruchów. Na wczorajszej sesji wykres wzbogacił się o długi czarny korpus, a obroty wzrosły 3,5-krotnie. I chociaż kurs wciąż znajduje się w strefie tegorocznego ruchu bocznego, to pojawiło się zagrożenie wybicia z tego przedziału cenowego dołem.
Wskaźniki dostarczyły graczom argumentów za zamykaniem pozycji. Linia MACD zawróciła spod poziomu równowagi i jest bliska przecięcia sygnalnej od góry. W tej sytuacji przecięcie należy traktować jako mocny sygnał sprzedaży. Linia RSI również nie zdołała przedostać się do strefy pozytywnej i ponownie skierowała się w dół. Niepokój wzbudza także przebudzająca się linia ADX, która ostatnie tygodnie spędziła pod kierunkowymi. Jej przebieg ostrzega przed możliwością rozpoczęcia kolejnej fali spadkowej. Potwierdzeniem negatywnego scenariusza będzie zamknięcie poniżej tegorocznego minimum. Wówczas przecena może sięgnąć poziomu 37 zł lub nawet zejść w okolicę wrześniowego objęcia hossy.