Środowa sesja na warszawskiej GPW rozpoczyna się od spadków. Co ciekawe, ich skala jest znacznie mniejsza niż po czerwcowym referendum w Wielkiej Brytanii. Na otwarciu WIG20 tracił -1,95 proc., mWIG40 -2,36 proc., a sWIG80 -1,38 proc. W gronie blue chipów obserwujemy komplet czerwieni, a największą przecenę notują LPP (-3 proc.), Alior Bank (-2,85 proc.) i Cyfrowy Polsat (-2,8 proc.).
W nerwowej atmosferze handel rozpoczynają też pozostałe europejskie giełdy. Niemiecki DAX spada o 2,71 proc., francuski CAC 40 zniżkuje o 2,4 proc., a brytyjski FTSE 100 traci 1,46 proc. Znacznie większą zmienność obserwujemy dziś na rynkach surowcowych i walutowych. Cena baryłki WTI w szczytowym momencie spadała o ponad 4 proc. do ok. 43 dolarów. Nad ranem przecena zmalała do 0,7 proc., a kurs wrócił w okolice 44,5 USD. W cenie są tzw. bezpieczne przystanie (złoto i jen japoński). Uncja złotego kruszcu drożała nawet o ponad 5 proc., jednak nad ranem zwyżka stopniała do 1,7 proc., a kurs wrócił poniżej poziomu 1.300 USD. Na rynku walutowym pod presją podaży jest m.in. dolar oraz waluty emerging markets (w tym PLN). Największym przegranym jest jednak meksykańskie peso, które w szczytowym momencie traciło ponad 12 proc. >> Zobacz także: Złoty nie boi się Trumpa
Wcześniej na sondażową przewagę Trumpa nerwowo zareagowali inwestorzy w Azji. Największy wstrząs odnotowano na giełdzie w Tokio. Indeks Nikkei 225 stracił 5,36 proc. Wyprzedaż napędzało skokowe umocnienie jena (USD/JPY -2,6 proc.), który boleśnie odbije się na wynikach nastawionej na eksport japońskiej gospodarki. Na pozostałych azjatyckich parkietach skala przeceny była mniejsza: Hang Seng spadł o 2,72 proc., KOSPI o 2,46 proc., a Shanghai Comp jedynie -0,61 proc.
Zwycięstwo Trumpa to szok dla inwestorów. Jeszcze klika godzin przed rozpoczęciem wieczoru wyborczego nic nie wskazywało na taki obrót wydarzeń. Pod pozytywny dla rynków scenariusz, czyli zwycięstwo Clinton, na Wall Street grano do ostatniej chwili. Wtorkowa sesja na amerykańskiej giełdzie zakończyła się niewielkimi wzrostami głównych indeksów: S&P 500 zyskał 0,38 proc., NASDAQ +0,52 proc., a Dow Jones umocnił się o 0,42 proc. Punktem zwrotnym okazały się dane z Florydy, czyli kluczowego swing state, gdzie zwyciężył Trump. Reakcja była tak sila, że kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy zostały wstrzymane.

Wyniki wyborów w USA wg. stanu na godzinę 9:00 czasu polskiego: Clinton 47,1 proc. (218) – Trump 48,1 proc. (278). Źródło: RealClearPolitics.com
Wygrana Trumpa to dla rynków finansowych nie tylko wielka niespodzianka, ale też wielka niewiadoma. Kandydat Republikanów podczas kampanii prezydenckiej wielokrotnie obiecywał wielkie zmiany. Eksperci uważają, że prezydentura znanego z populistycznych poglądów miliardera będzie okresem niepewności w gospodarce USA oraz nieprzewidywalnej polityki.