Adam Glapiński, prezes NBP.
– Dopuszczam wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Za miesiąc będę mógł mówić, co na podstawie przyszłego miesiąca. Więc dopuszczam i powyżej 4 proc., jeśli będzie taka konieczność. Ale mając dzisiejsze dane i w oparciu o nasze analizy bankowe, do 4 proc. nie zaszkodzimy wzrostowi i zatrudnieniu. Powyżej 4 proc. dzisiaj – trzeba by to dokładnie przeanalizować, czy byśmy zaszkodzili czy nie. Ale oczywiście, jak będzie taka konieczność, bo inflacja będzie tak uparta, tak trudna, to i w to wejdziemy. Nie wykluczam. Ale mogę powiedzieć, że do tych 4 proc. mamy taką asfaltową drogę – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
Wcześniej podczas konferencji prasowej prezes NBP powiedział, że na dziś właściwy poziom podwyżki to 50 pb, zaś poziom stopy referencyjnej, która nie wyrządzi szkody gospodarce to 3,5-4 proc.
Glapiński zadeklarował dziś, że „na 100 proc.” będzie namawiał RPP do ponownego podwyższenia stóp procentowych na kolejnym posiedzeniu w marcu br.
RPP podwyższyła wczoraj stopy procentowe o 50 pb – stopa referencyjna wynosi od 9 lutego 2,75 proc., lombardowa – 3,25 proc., stopa depozytowa 2,25 proc., stopa redyskonta weksli 2,8 proc. i stopa dyskontowa weksli 2,85 proc. w skali rocznej. Konsensus rynkowy przewidywał podwyższenie stopy referencyjnej o 50 pb. Była to piąta podwyżka z rzędu – RPP podnosiła stopy w każdym miesiącu od października ub.r.
