Walory legnickiej spółki Rank Progres w drugiej połowie marca wpadły w oko kapitałowi spekulacyjnemu. Od 18 marca kurs urósł o przeszło 350 proc., pobudzając wyobraźnię drobnych spekulantów. Na razie nikt nie przejmuje się faktem, że w ciągu ostatnich miesięcy całość akcji będących w wolnych obrocie kilkakrotnie przeszła z rąk do rąk. Gra w gorące krzesła trwa w najlepsze, dostarczając uczestnikom nie tylko radości, ale i pokaźnych zysków. Byle tylko nie przegapić momentu, w którym ucichnie muzyka.
analizę techniczną walorów Rank Progress wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
W kwietniu na parkiecie obróciło się prawie 30 mln szt. akcji spółki, w maju zaś niewiele mniej. Sęk w tym, że w wolnym obrocie znajduje się zaledwie 18 mln walorów. Tak dużego wolumenu nie tłumaczy pojawienie się w akcjonariacie nowego podmiotu, gdyż nabył on niecałe 3 mln akcji.
Zaczyna jednak wyglądać na to, że coraz trudniej jest wciągnąć do handlu kolejnych inwestorów i wzrosty stopniowo wytracają impet. Pojawiły się też pierwsze przesłanki do rozpoczęcia korekty. W ostatnich tygodniach na wykresie kształtuje się klin zwyżkujący, którego powstawaniu towarzyszy malejący wolumen i negatywna dywergencja na RSI.
Na wczorajszej sesji kurs dotknął górnego ramienia klina, co błyskawicznie spowodowało powstanie górnego cienia świecy. Nie jest to dobrym znakiem, tym bardziej, że przebieg linii AD sugeruje, iż mamy do czynienia z końcową fazą zwyżki. Opuszczenie potencjalnego klina dołem grozi przeceną do poziomu 1,80 zł. Niby niewiele, ale dla kupujących lokalne szczyty oznaczać to będzie prawie 50 proc. stratę.