
Fot. spółka
W czerwcu Ministerstwo Klimatu i Środowiska wysłało do konsultacji projekt ustawy o zmianie ustawy o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym.
– Przedstawiony projekt będzie miał istotny wpływ na funkcjonowanie dużych energochłonnych podmiotów wykorzystujących gaz ziemny w procesach technologicznych, jak ma to miejsce w przypadku sektora chemicznego, w szczególności do produkcji nawozów sztucznych. Przeniesienie kosztów magazynowania gazu ziemnego na odbiorców surowca w znacznym stopniu obciąży jego największych odbiorców przemysłowych i może przyczynić się do wzrostu cen krajowych nawozów – napisała Grupa Azoty w opinii do projektu ustawy.
Zdaniem ekspertów, szykowane regulacje w obecnym kształcie negatywnie odbiją się na sytuacji finansowej Grupy Azoty.
– Spółka ma bardzo wysoki wskaźnik długu netto do EBITDA i inwestorzy biorą pod uwagę dużą emisję akcji (rzędu 2-3 mld PLN) w celu poprawy parametrów zadłużeniowych. Przeniesienie kosztów magazynowania gazu ziemnego na obiorców zwiększy koszty spółki z ryzykiem ograniczonej możliwości przeniesienia na klienta końcowego, co w trudnej sytuacji spółki wywierałoby bardzo dużą presję na rachunek zysków i strat, ale i cash flow – komentuje Sobiesław Kozłowski, analityk Noble Securities.
Grupa Azoty zajmuje drugą pozycję w UE w produkcji nawozów azotowych i wieloskładnikowych, a takie produkty jak melamina, kaprolaktam, poliamid, alkohole OXO, czy biel tytanowa mają również silną pozycję w sektorze chemicznym, znajdując zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu. Jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 13,55 mld zł w 2023 r.