Do tej pory zliczono 95 proc. oddanych głosów. Rządząca partia premiera Rutte może liczyć na 33 ze 150 miejsc w niższej izbie holenderskiego parlamentu. Na drugim miejscu, zdobywając 20 mandatów, znalazła się eurosceptyczna Partia Wolności kierowana przez Geerta Wildersa. Ex aequo na trzecim miejscu z 19 mandatami są: Chadecy (CDA) oraz Liberałowie (D66). Klęskę wyborczą odniosła Partia Pracy, która tym razem zdobyła zaledwie 9 mandatów, podczas gdy poprzednio zajmowała 38 miejsc w parlamencie.

Wybory w Holandii wygrywa dotychczas rządząca Ludowa Partia Wolności i Demokracji premiera Rutte. Źródło: Twitter
Frekwencja wyborcza była wyjątkowo wysoka, gdyż do urn poszło aż 81 proc. uprawnionych. Jest to najlepszy wynik od 1986 roku i prawdopodobnie ten czynnik zadecydował, że partia Wildersa przegrała.
Teraz rozpocznie się żmudny proces tworzenia nowego rządu, który w Holandii trwa zwykle kilkadziesiąt dni. Partia Wolności deklaruje, że jest skłonna wejść do koalicji, a w przeciwnym przypadku ma być twardą opozycją. Niemniej wyniki wyborów mogą nieco uspokoić inwestorów, gdyż dają nadzieje, że także we Francji oraz w Niemczech nie wygrają eurosceptycy.
EUR/USD odbijał we wtorek głównie za sprawą posiedzenia FOMC, jednakże wyniki w wyborów w Holandii, także wspierały wzrosty. W efekcie para zniosła strefę oporu wypadającą przy poziomie 1,07. Teraz kolejnym celem dla kupujących powinien być ruch w stronę 1,08.

Kliknij aby powiększyć.
Wybory w Holandii także pomogły EURUSD w rajdzie na północ. Po wybiciu oporu wypadającego przy 1,07, kolejnym celem dla kupujących powinien być ruch w stronę poziomu 1,08. Źródło: xStation5
Komentarz przygotował: Michał Dąbrowski, analityk XTB