
(Fot. fb/HouseofCards)
W środę po sesji wynikami za III kwartał pochwalił się Netflix (NASDAQ: NFLX). Sprzedaż kalifornijskiej spółki zamknęła się kwotą 1,64 mld dolarów, co stanowi wzrost o 22,7 proc. r/r. Największą kontrybucję do przychodów posiada oczywiście segment streamingowy w Stanach, który wzrósł o 22,4 proc. do 1,06 mld dolarów. Jeszcze wyższą dynamikę odnotował segment streamingu zagranicznego, gdzie sprzedaż wzrosła o niecałe 48 proc., głównie za sprawą ekspansji na kolejne rynki. Za to segment DVD jak zwykle odnotował regres – tym razem na poziomie 16 proc.
Przy takich poziomach przychodów dynamiki uzyskiwane przez twórcę kultowego serialu House of Cards nadal są wysokie, ale nieco rozjechały się z oczekiwaniami miejsca powstawiania wzrostu. Netflix planował na koniec trzeciego kwartału uzyskać bazę abonencką na poziomie 69,10 mln użytkowników, a osiągnął faktycznie nawet więcej – 69,17 mln. Jednak na terytorium USA wzrost liczby użytkowników miał wynieść 1,15 mln a spółka pozyskała jedynie 880 tys. nowych abonentów netto, co rodzi obawy inwestorów o nasycenie rynku płatnej telewizji online. Obawy tym większe, że spółka w trwającym obecnie kwartale zwiększyła ceny abonamentów, co może doprowadzić do większego odpływu obecnych użytkowników.

Liczba użytkowników Netfliksa. Źródło: Opracowanie własne.
Wynik operacyjny Netflixa wyniósł 74 mln dolarów, co stanowi spadek o 36 mln r/r. Zysk netto zamknął się kwotą 29 mln dolarów w relacji do 59 mln dolarów przed rokiem. Pogorszenie zyskowności związane jest z segmentem streamingu zagranicznego, który choć dynamicznie rośnie, to nadal pozostaje nierentowny. W tym kwartale wygenerował 68 mln dolarów straty w porównaniu do 31 mln straty przed rokiem. Na osiąganych zyskach ciąży mocno rozwój geograficzny i koszty z tym związane. W trzecim kwartale spółka uruchomiła serwis w Japonii, natomiast w obecnie trwającym okresie zamierza odpalić działalność na terenie Włoch, Hiszpanii i Portugalii.
W związku z ekspansją na terenie Europy Południowej spółka spodziewa się straty segmentu w kolejnym kwartale na poziomie 117 mln dolarów. Za to segment telewizyjny w Stanach ma osiągnąć wynik 374 mln dolarów w porównaniu do 257 mln dolarów uzyskanych w IV kwartale 2014 r. Na poziomie skonsolidowanym Netflix spodziewa się w końcówce roku uzyskać 49 mln dolarów zysku operacyjnego. Celem spółki pozostaje pokrycie działalnością całego świata do końca 2016 r.
W reakcji na opublikowane wyniki inwestorzy w handlu posesyjnym wyprzedawali akcje – kurs tracił tracił chwilami nawet 15 proc. Nerwowej reakcji nie zapobiegły zawarte w raporcie kontrowersyjne wyjaśnienia niższej od zakładanej dynamiki bazy abonenckiej w USA.
– Pozyskaliśmy w tym kwartale 880 tys. nowych abonentów w Stanach, w porównaniu do 980 tys. w poprzednim roku i prognozy na poziomie 1,15 mln. Nasze przeszacowanie wzrostu w trzecim kwartale spowodowane było wyższym niż oczekiwaliśmy odpływem abonentów, co w naszej opinii było efektem przejścia użytkowników kart płatniczych na karty czipowe. – napisano w raporcie.
>> Dzięki kontraktom CFD na akcje Netflixa w City Index możesz wykorzystać dźwignię finansową, która pozwoli wykorzystać każdy ruch ceny na rynku. >> Odwiedź stronę, załóż konto i odbierz bonus na start.
Pomimo tego, że dzisiejsza sesja nie zapowiada się najlepiej to akcjonariusze Netflixa należą do największych beneficjentów trwającej hossy – zwrot z ostatniego roku wynosi prawie 100 proc.